Wydawnictwo Zyski i S-ka nas w te Święta rozpieszcza - i jestem im wielce wdzięczna za to rozpieszczanie, bo to był paskudny rok. "Zbrodnia wigilijna" jest klasycznym kryminałem, w którym wszystko dzieje się w angielskiej (uwielbiam angielskie klimaty) posiadłości Lexham Manor. Cała akcja jest bardzo bożonarodzeniowa... jednak tym razem zamiast prezentów będzie morderstwo.
Georgette Heyer napisała tę książkę w świetnym stylu, dokładnie takim, jakiego oczekiwałam po klasycznej zagadce kryminalnej. Aż dziwię się, że wcześniej o niej nie słyszałam ("Zbrodnia wigilijna" po raz pierwszy ukazała się w roku 1941). To wypisz wymaluj atmosfera z powieści Agathy Christie, tak więc miłośnicy tej królowej kryminałów powinni czym prędzej zaopatrzyć się w egzemplarz "Zbrodni wigilijnej".
Muszę jednak zaznaczyć, że tutaj akcja jest powolna, ciągnie się, a nawet czasem powtarza (ktoś komuś opowiada o tym, co już wiemy). Choć pewne fragmenty nie były koniecznie, nie są też jakimś wielkim zarzutem. Ta historia bardziej niż kryminałem jest opowieścią o relacjach międzyludzkich. Do 100 strony nie mamy żadnego morderstwa, tylko poznajemy bohaterów, ich charaktery, zależności, rodzinne przepychanki, to kto kogo lubi i dlaczego nie... Zaś dopiero po 200 stronie pojawia się inspektor Hemingway ze Scotland Yardu, który w charakterystyczny, nieśpieszny sposób stara się odkryć tajemnicę morderstwa za zamkniętymi drzwiami. Mnie to wszystko bardzo się podobało i jeśli tak jak ja jesteście spragnieni historii toczącej się w angielskiej posiadłości, do której zjechała się cala rodzina z problemami - to się nie zawiedziecie.
Przyznaję, że od początku wiedziałam, kto zabił - to było raczej jasne, ale nie o to w tej książce chodzi. Tutaj istotniejszym pytaniem jest : JAK ZABIŁ?, oraz to, o czym już wspomniałam, czyli relacje między bohaterami tego dramatu. Co więcej, końcówka mnie zaskoczyła i to nie ze względu na same morderstwo, ale ze względu na ciepło, jakie bije z tych ostatnich stron. Niezwykłe - co?
Mam trzech ulubieńców. Po pierwsze przepadam za Maud, starszą już panią, żoną brata zamordowanego Nathaniela Harriarda, właściciela posiadłości, nadwornego złośnika i zrzędę. Po drugie - polubiła właśnie jego, ofiarę, bo jako jeden z nielicznych... jest szczery. Po trzecie Mathilda Clare, o której nie będę nic więcej pisać, poza tym, że jest spostrzegawcza... choć może jednak nie do końca - ale ma pamięć do szczegółów.
"Zbrodnia wigilijna", to idealna pozycja na grudzień. Dla mnie była czystym relaksem i wielką przyjemnością. W niczym nie przypomina współczesnych kryminałów - i za to ją jeszcze bardziej cenię. Nie jest pozbawiona wad, ale ma w sobie to COŚ, ten nastrój, który od pierwszej strony łapie za serce. Podobają mi się również błyskotliwe i naprawdę dowcipne dialogi i to, że każdy bohater ma inny charakter i każdemu możemy się przyjrzeć z bliska.
polecam fanom Christie i wszystkim, którzy lubią angielski, klasyczny kryminał
7/10
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π
Jeżeli chodzi o książki ze świętami w tle to zazwyczaj odnoszę się do nich z dystansem, ale ta wydaje się być w moim klimacie, więc pewnie po nią sięgnę jak będę miała okazję.
OdpowiedzUsuńJa nie czytam romantycznych, ake kryminały świąteczne i klasyczne zwłaszcza już tak.
UsuńI dla relaksu warto zajrzeć do takiej właśnie książki.
OdpowiedzUsuńZgadza się
UsuńKryminał retro to coś w sam raz dla mnie, a świąteczna otoczka też brzmi zachęcająco, jako składnik takiej opowieści. :)
OdpowiedzUsuńNie zawiedziesz się jeśli lubisz takie klimatyczne, klasyczne opowieści :) dla mnie super :)
UsuńZajrzeć z pewnością nie zaszkodzi :)
OdpowiedzUsuńwbrew morderstwu - to przyjemna lektura :)
UsuńZ różnymi opiniami ;)
Usuń😊
UsuńZOstanie? ;)
UsuńRaczej tak. Lubię mieć na półce klasyczne kryminały.
UsuńJak i klasykę :)
UsuńPS https://www.instagram.com/p/CItnsPhl8Qr/ COś dla Ciebie :)
Ale cudowna ❤ pięknie wydana
UsuńMoże być ciekawe. Chyba się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńFajnie ❤
UsuńGdzieś już czytałam o tej książce i chęcią bym ją przeczytała :) Twoja recenzja zachęciła mnie do tego jeszcze bardziej ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się. Super jest.
UsuńMasz rację, w takich książkach chodzi o klimat i smaczek, wiec to dla mnie lektura!
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że się spodoba ❤😊
UsuńMam już tę książkę na półce Legimi. Kwestia czasu, aż ją przeczytam. Mam nadzieję, że mi również się spodoba.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Też mam taka nadzieję 😊 pamiętaj, że to głównie klimat jest tu ważny. Pozdrawiam
UsuńCzyli idealna ksiązka dla mnie
OdpowiedzUsuńSądzę, że będziesz zadowolona.
UsuńTą książkę ostatnio często widuję na blogach i prawdopodobnie dam jej kiedyś szansę, ale raczej nie w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Natalia
😊👍
UsuńTeż lubię angielskie klimaty :)
OdpowiedzUsuńJeśli w tym roku nie zdążę tej książki przeczytać, na pewno zrobię to w przyszłym :)
Super 😊
UsuńKsiążka raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem
UsuńGenialne, w sam raz dla mnie. Wysmienite. Uwielbiam ksiazki w stylu powiesci Agathy Christie.
OdpowiedzUsuńSUPER. Będziesz więc zadowolona.
Usuń