Sięgając po tę książkę miałam pewne
obawy. Objawiały się one tym, że opowieść o pajacyku Buratino jest silnie
inspirowana Pinocchiem, wręcz jest jego kalką, tylko że bohater przeżywa nieco
inne przygody. Nieco inne – ale bardzo zbliżone. Charakter jego jest taki, jaki
był w genialnym pierwowzorze, mamy też opiekuna – tatę papę Carlo - kropka w
kropkę wyjętego z kart oryginału. To wszystko mnie niepokoiło, bo myślałam, że
fani Pinocchia będą oburzeni, a ci, dla których Pinocchio jest obojętny i tutaj
pozostaną obojętni. Nie do końca miałam rację.
„ZŁOTY KLUCZYK czyli niezwykłe przygody
pajacyka Buratino”, to urocza próba wskrzeszenia tego, co było najlepsze w
Pinocchio. To taka sentymentalna podróż, która na nowo rozpala wyobraźnię i
uczy młodych czytelników wrażliwości. Bohaterowie są uroczy, ale nie
przesłodzeni. Mamy tutaj dramaturgię, wydarzenia w których uczestniczymy są
niebezpieczne i groźba nieszczęścia czai się na każdej stronie – i to mi się
bardzo podoba. Złe postaci prawdziwie budzą niesmak, ale i sam Buratino potrafi
czytelnika zezłościć i zawieść. Wielką zaletą tej historii jest właśnie to
budzenie silnych emocji, co sprawia, że jeszcze bardziej „wpadamy” w opisane tu
przygody.
Na uwagę zasługuje wydanie i tłumaczenie.
Na polski przełożył nam ów bajkę sam Julian Tuwim i to czuć! Świetny język, który
nie daje wytchnienia i cały czas trzyma silny kontakt z czytelnikiem –
perfekcja! Lecz jest jeszcze coś – ilustracje. Świetne, głębokie, teatralne
obrazy autorstwa Beaty Horyńskiej idealnie oddają klimat „ZŁOTEGO KLUCZYKA”. Papier
na którym wydano książkę również nie zawodzi – najwyższa półka. Twarda oprawa,
w dotyku niczym mech, nie może się nie podobać. Ogólnie piękna książeczka, wprost
doskonała na prezent.
6/10
Dobra, godna polecania pozycja,
która budzi silne emocje.
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Ja jednak zostanę przy klasyku.. widziałaś wydanie od Media Rodzina? Albo lepiej.... dwa ni temu widziałam z ilustracjami Inspenga :)
OdpowiedzUsuńnie widziałam, ale poszukam - nie słyszałam o tych wydaniach
UsuńWarrto zobaczyć ;)
UsuńInspenga? Niestety nic takiego nie mogę znaleźć...
UsuńJak zwykle mój mózg skrócił nazwisko
UsuńRoberta Ingpen pinocchio
nic nie szkodzi :) sprawdzę
Usuń:)
Usuń:*
UsuńChętnie bym przeczytała. Zapytam więc kiedyś w bibliotece. :)
OdpowiedzUsuńsuper :)
UsuńChętnie zajrzę do tej książki. Bardzo podoba mi się jej wydanie. ;)
OdpowiedzUsuńjest śliczne
UsuńJakoś nigdy nie przepadałam za Punokiem.
OdpowiedzUsuńja też, ale po latach go doceniłam
UsuńPinokiem. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFajnie że się nie rozczarowałaś. Ładne te ilustracje. Z ciekawości bym po nią sięgnęła. Nie przepadałam jakoś szczególnie za Pinokiem, wolałam Calineczke.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie
a jeśli tak, to ja też wolę Calineczkę :)
UsuńZ tłumaczeniem muszę na razie uwierzyć na słowo, ale z tego co widzę na zdjęciu to śliczne wydanie. Może kiedyś sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
polecam :)
UsuńJa chyba jednak zostanę przy klasyku.
OdpowiedzUsuńjasne
UsuńJa bym była jednak ciekawa takiej odmiany dla klasyku
OdpowiedzUsuńi dobrze :)
UsuńWydanie widać, że bardzo ładne, chociaż ja akurat nie przepadam za Pinokiem.
OdpowiedzUsuńtak - wydanie, jak zawsze w przypadku Zysk i S-ka świetne :) ale treść również warta uwagi, choć ja też nie jestem jakąś wielką fanką Pinokia :)
UsuńPrzyznam, że od dziecka jakoś motyw pajaców, pacynek mnie przerażał :P Dlatego nigdy nie sięgałam po tego typu bajki. Nie wiem skąd się to u mnie wzięło, no ale jest :D
OdpowiedzUsuńcałkowicie rozumiem - potrafią być niepokojące ;)
UsuńMyślę, że czasami warto po taką książkę sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
oczywiśce :)
UsuńFaktycznie wydanie pierwsza klasa. :) Myślę, że warto mieć na półce.
OdpowiedzUsuńtak :)
Usuńzachęciłaś do przeczytania..
OdpowiedzUsuńcieszy mnie to :)
Usuń