Byłam bardzo ciekawa tej książki z dwóch
powodów. Pierwszym jest fakt, iż „DUNBAR” jest uwspółcześnionym „Królem Learem”
(„Królem Lirem”) Williama Szekspira, a drugim była chęć poznania pióra
wychwalanego Edwarda St Aubyna, znanego z cyklu „Patrick Melrose” - ów cyklu
nie czytałam, oglądałam parę odcinków serialu z Benedictem Cumberbatchem w roli
tytułowej i choć mi się podobał, zawiesiłam seans.
Przejdźmy zatem do „DUNBARA”, który to
podobał mi się i to nawet bardzo. Autor, jak już wspomniałam, bazował na
mistrzowskim fundamencie, który zbudował mu sam Szekspir, ale przecież to nie
jest wyznacznik sukcesu. Można zepsuć wszystko – tu jednak, na szczęście, tak
się nie stało i Aubyn spisał się… powiedzmy, że na piątkę.
Wrażenie zrobił na mnie styl, język,
który zdaje się być bardzo charakterystyczny właśnie dla tego pisarza. Jest w
nim dosadność, ale i romantyzm, tyle że nie ckliwy, nie tandetny, a twardy i
skoncentrowany na właściwych słowach. Zdecydowanie nie można odmówić autorowi
talentu. Aubyn potrafi pisać o dramatach, o ludzkich wadach, o brutalności i
bezwzględności i oczywiście o zwyrodnialstwie i patologii, do czego chyba
przyzwyczaił już swoich fanów po „Patricku Melrose’ie”. Jasne jest, że ten kto
ma w pamięci „Króla Lira” wie, jak potoczy się „DUNBAR”, bo pisarz przeniósł,
wręcz 1:1 fabułę tego dramatu na czasy współczesne, ale to nie wada, bo zrobił
to świetnie i dał czytelnikowi trafne odniesienia do otaczającej go
teraźniejszości.
„DUNBAR” jest opowieścią o chciwości i żądzy władzy – o tym, co ta władza robi z człowiekiem, z rodziną. To przykry
obraz ludzkiego znieprawienia, tym bardziej przykry, że prawdziwy, Mamy tutaj
medialnego potentata Henry’ego Dunbar’a i jego trzy córki, w tym dwie
wyrachowane suki (przepraszam za słowo, ale ono idealnie je określa, więc nie
mogła z niego zrezygnować – w końcu to uwspółcześniony Szekspir) i jedną, która
stara się żyć jak „normalny” człowiek. Dwie szurnięte zamykają ojca w
wariatkowie (choć one bardziej tam pasują) a ta jedna stara się go ocalić. To
dramatyczna walka, która kończy się… cóż, słodko-gorzko, jak to w dobrej literaturze
bywa.
Nie jestem pewna, ale „DUNBAR”, to chyba
jedna z tych książek, które powstały w Projekcie Szekspir, gdzie znani i lubiani
pisarze bazują na dziełach mistrza i tworzą aktualne dramaty, tyle że prozą. Uważam,
że to ciekawa idea, warta uwagi czytelników.
Na koniec zaznaczę, że „DUNBAR” jest
naprawdę ładnie wydany. Gruba, elegancka, biała okładka z cieniem człowieka po
środku i złotymi napisami świetnie prezentuje się na półce. Ogólnie polecam, to
bardzo dobrze napisana historia, która zwraca uwagę na niszczącą siłę pieniądza
i władzy.
7/10
bardzo dobra!
Wydawnictwo WAB
Mam na półce "Patricka Melrose" i mam nadzieję, że niebawem po niego sięgnę i jak spodoba mi się styl autora to na pewno sięgnę również po tą książkę.
OdpowiedzUsuńgwarantuję, że styl jest świetny i bardzo charakterystyczny
UsuńNie jest to łatwa książka ale warta zainteresowania.... może kiedyś
OdpowiedzUsuńbazuje na Szekspirze ("Król Lir") warto :)
UsuńCo do "Patricka Melrose", nie czytałam książek ani nie oglądałam serialu. Na razie jednak nie planuję po nie sięgać. Po "Dunbara" też nie, bo obecnie preferuję lżejsze tematycznie książki. Niemniej może w przyszłości to nadrobię. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńciekawe, co byś o nim rzekła :)
UsuńChciwość i żądza władzy potrafią przesłonić wszystko. Będę miała tę książkę na uwadze.
OdpowiedzUsuńniestety...
UsuńTo coś na nasze czasy...
OdpowiedzUsuńna każde czasy
UsuńBrzmi ciekawie. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Faktycznie wydanie jest ładne.
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńJa bardzo bardzo chętnie bo jako fanką dzieł Williama Szekspira nie pogardzę przecież. W tym serialu Patrick Melrose gra mój kochany Benedict Cumberbath który gra Sherlocka i wiele innych wspaniałych ról w tym także Hamleta. Polecam
OdpowiedzUsuńjak napisałam - widziałam pierwsze odcinki serialu - Benio jest mega :)
UsuńKochana przepraszam, usunął mi się twój komentarz dzisiejszy komentarz kiedy chcialam opublikowac. Nerwicy dostaje przez ten tablet. Wrzucisz jeszcze raz, please? Jeszcze chwila i tablet za oknem wyląduje
OdpowiedzUsuńjasne Kasiu :) oszczędź tablet :)
UsuńPrzekonałaś mnie. Jestem na tak! :)
OdpowiedzUsuńbardzo mnie to cieszy :)
Usuń