KAPSUŁA, to najnowszy kryminał Wojciecha Wojcika, który specjalizuje się w tym gatunku i pisze mocno złożone fabuły. Ja nadal najbardziej doceniam jego SZANTĘ i MARTWĄ WODĘ. SZANTĘ za klimat, atmosferę jakby bardziej kameralną od pozostałych dzieł, a MARTWĄ WODĘ za narrację i pomysł na mordercę rodem z pewnego znanego klasyka Agathy Christie. Jak zatem wypadła KAPSUŁA?
Kapsuła, to dobry kryminał. Tradycyjnie Wojcik snuje wielowątkową fabułę, w której łączy zdarzenia z przeszłości z tymi dziejącymi się obecnie. Po kolei odkrywamy mnogość wątków, które łączą się ze sobą najpierw niespiesznie, potem ściśle logicznie. Pisarz wyszedł od KAPSUŁY czasu, czyli takiego kosza wspomnień zakopanego wiele lat wcześniej a wykopanego teraz i pokazanego z pompą całej szkole i zebranym gościom. Cóż... nie trudno się domyślić, że to, co w niej nasi bohaterowie znajdą wywoła burzę.
Pomysł świetny, chwytliwy i w przypadku Wojcika wykonanie - porządne. Końcówka mnie może troszkę rozczarowała, chyba liczyłam na coś z lepszą motywacją, ale rozumiem wybór autora. Wojciech Wójcik nie oszczędza swoich postaci, mocno je doświadcza i obarcza niemal zawsze trudną przeszłością. Odkrywanie zawiłości w życiorysach bohaterów bywa bardzo ciekawe, ale czasem staje się męczące... może wrażenie to urodziło się we mnie, bo poznałam już sporo kryminałów tego autora a jego styl jest zasadniczo powtarzalny, co nie jest zarzutem - raczej atutem, ponieważ wypracował własny, oryginalny głos - ale jednak grubość jego dzieł i konsekwencja w budowaniu napięcia potrafi stałego czytelnika nieco zniechęcić (może to tylko moje wrażenie, nie wiem).
Podsumowując KAPSUŁA jest solidnie i drobiazgowo skonstruowanym kryminałem, wielowątkowym i gromadzącym spore grono bohaterów. Jest to opowieść napisana bardzo po "wójcikowemu" zatem Ci, którzy już twórczość autora poznali widzą, czego się spodziewać, a nowi czytelnicy łatwo przekonają się, czy ten styl jest dla nich - jeśli tak, to śmiało mogą sięgać po resztę dzieł pisarza.
zapomniane - odkopane
Wydawnictwo Zysk i S-ka
egzemplarz recenzencki
π



Ta lektura przede mną, podobnie jak poprzednie książki autora.
OdpowiedzUsuńSpore grono bohaterów jakoś mnie zniechęca. Można się pogubić wśród nich, czy nie?
OdpowiedzUsuńCóż... trochę można
UsuńNo właśnie... Ja już stary jestem i szybko się gubię 🙄
UsuńI cyk - na listę do przeczytania. :)
OdpowiedzUsuń