Zbiory opowiadań bardzo lubię, dają mi szybko odpowiedź na fabularne pytania i jeśli są dobrze napisane - to posiadają inną moc, niż powieść... jest to moc prostoty, klarownego przekazu i pokazu stylu literackiego autora. Uważam, że jeśli pisarz pisze pięknie opowiadania, to znak, że jest świetny, że naprawdę ma talent. Biorąc to wszystko pod uwagę po JUŻ CZAS, czyli krotką formę razy jedenaście - musiałam sięgnąć.
JUŻ CZAS jest debiutem literackim Cleo Qian i trochę mnie debiutowanie zbiorem opowiadań zdziwiło. Jest to raczej niepopularne, wydawcy wolą powieści na początek a dopiero potem, po jakimś sukcesie, są skłonni autorowi wydać opowiadania. Tu zdarzyło się inaczej i myślę, że dobrze się stało. Qian w tych jedenastu tekstach wyraźnie pokazuje swój styl i w moim odczuciu jest on jak napromieniowane krople deszczu uderzające o brudny asfalt, podświetlane nocą światłem migającej latarni.
Czym obdarzyła nas pisarka? Surrealizmem połączonym z szarą codziennością a w tle przez cały czas słychać tykanie zegara. Są to teksty raczej ponure, pełne beznadziei - bo CZAS zawsze wprowadza beznadzieję, otępienie, skamlenie bitego psa. Nie są to na pewno historie pokrzepiające. One wyraźnie pokazują, że CZASU nie da się cofnąć.
I własnie! Autorka uderza w czułą strunę pod postacią TEGO MOMENTU, w którym człowiek zdaje sobie sprawę, że już nic nie da się cofnąć, że to, co minęło - minęło naprawdę. Myślę, że to dlatego tak często wspominamy dzieciństwo (jeśli było dobre) i za nim tęsknimy. Wtedy wszystko trwało dłużej i nic nie było całkiem na poważnie.
Wspomniałam już, że cenię opowiadania, ale wydanie debiutu pod postacią opowiadań jest ryzykowne z jednej przyczyny: pierwszy tekst zawsze wydaje się świeży, ale następne zdają się podobne. Jest to kwestia stylu, poruszanych tematów - a tu mamy przecież wątek przewodni - czas. Moim zdaniem autorka nie uchroniła się przed tym i dlatego chyba najbardziej podobała mi się pierwsza historia - bo to z nią odkryłam styl Qian, jej wrażliwość i surrealistyczną mgłę codzienności. Oczywiście wszystkie teksty były dobre, ale po paru można było popaść w melancholię powtórzonego nastroju.
Seria z Żurawiem właściwie nigdy mnie nie zawiodła. Nawet jeśli jakaś książka mi się mniej podobała, to nigdy nie uznałam, że niepotrzebnie po nią sięgnęłam. Jest to seria wyławiająca ciekawe, nietuzinkowe opowieści i tak samo jest z JUŻ CZAS - dlatego polecam, to dobra rzecz.
czasu nie cofniesz, nie schowasz w słoiku, nie posiądziesz
Seria z Żurawiem
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
bo.wiem
egzemplarz recenzencki
π





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz