PORADNIK GRZEBANIA KOTÓW Miki Modrzyńskiej zdecydowanie przyciąga do siebie tytułem, ale jest to po prostu kryminał. Zagadka morderstwa sprzed lat - morderstwa, które było zapomniane i o którym sądzono, że się nie wydarzyło... bo trzynastolatka pewnie uciekała - jednak ów ucieczka okazuje się brednią, gdy turysta odnajduje w bagiennym jeziorze trupa.
Nasza główna bohaterka po latach przebywania na emigracji w Kanadzie wraca i postanawia odnaleźć mordercę przyjaciółki. Stefania jest postacią, którą da się lubić i dobrze się za nią podąża. Dziewczyna ma swoje problemy, ale jest przy tym napisana wiarygodnie i autorce udało się stworzyć ciekawą postać z silną motywacją.
To, co raczej nie jest plusem, to narracja. Mamy tu dziwną konstrukcję zdań połączoną z czasem teraźniejszym i nie wiem dlaczego, ale brzmi to źle np. "Stefania nienawidzi rozmawiać z obcymi."; "Stefania siedzi w małym pomieszczeniu na posterunku i stara się nie panikować (...)"; "Stefania kręci głową."; "Stefania w torebce ma pamiętnik Martyny, ale nie chce go jeszcze wyciągać."; "Stefania marszczy brwi." itd., itp. Nie wiem czy na tych przykładach dobrze widać, o co chodzi, ale na przestrzeni całej książki, gdy czytelnik brnie przez akcję, staje się to narzucające i nienaturalne. Możliwie, że to moje osobiste preferencje narracyjne, ale jednak skłaniam się do stwierdzenia, że to jest błąd... może nie jest wielki, ale błąd.
PORADNIK GRZEBANIA KOTÓW koty ma w tle, są niemymi obserwatorami. Całość czyta się bardzo szybko - ja pochłonęłam w ok. 3 godziny i jest dobra na odprężenie, na zapomnienie o tym co tu i teraz. Rozrywka całkiem dobra i spokojnie można pochłonąć. Jednak jest to książka z gatunku tych, co się przeczyta i zaraz o nich zapomina. Jedno zdanie mi utkwiło w głowie i jest szansa, że je zapamiętam: "Na szczęście ludzie mają tą niesamowitą umiejętność, że potrafią robić rzeczy po raz pierwszy."
zbrodnia cieniem się kładzie
Wydawnictwo Zysk i S-ka
egzemplarz recenzencki
π




Mam tę książkę na swojej półce, ale jeszcze nie miałam czasu, by do niej zajrzeć.
OdpowiedzUsuńWidzę, że koty są nawet bardziej popularnym trendem wydawniczym, niż sądziłam. I rzeczywiście ta narracja jest trochę specyficzna.
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam o tej powracającej przyjaciółce to pomyslałam, że to czytałam, ale zapamiętałabym TAKI tytuł, więc chyba po prostu w innym kryminale był taki motyw.
OdpowiedzUsuńTytuł fajny, kryminały lubię. Może przeczytam
OdpowiedzUsuńW sumie to gratuluję szybkiego czytania!
OdpowiedzUsuńTo nie jest długa książka o I napisana bardzo..... no tak, że nie trzeba się skupiać niesamowicie. Nie wymagająca taka na raz. Jeśli ktoś dużo czyta to jak napisałam takie 3h może 4h
UsuńOjej tytuł lekko zatrważający, ale fabuła przekonuje do siebie czytelnika. Może by. Ciekawie.
OdpowiedzUsuń