Łączna liczba wyświetleń

sobota, 12 lipca 2025

#recenzjePi "ODMIANY DOŚWIADCZENIA NAUKOWEGO osobiste spojrzenie na poszukiwanie Boga" Carl Sagan

CARL SAGAN jest postacią, którą chyba nie trzeba przedstawiać. W środowisku naukowym, a zwłaszcza w środowisku pasjonatów KOSMOSU, to wręcz ikona, człowiek legenda i trudno się dziwić. Sagan - można rzec - spopularyzował WSZECHŚWIAT, przybliżył do laikom i sprawił, że każdy mógł zachłysnąć się pięknem nieskończoności. I oto mam za sobą trzecią pozycję, która wyszła spod jego pióra, choć ta pt. ODMIANY DOŚWIADCZENIA NAUKOWEGO. OSOBISTE SPOJRZENIE NA POSZUKIWANIE BOGA jest o tyle niesamowita, że wydana po śmierci naukowca pod redakcją jego żony Ann Druyan.


Tak jak wspomniałam, czytałam jeszcze dwie książki SAGANA. Pierwszą był zbiór esejów MILIARDY MILIARDY i ta pozycja bardzo mnie zawiodła. Pamiętam, że była dla mnie czymś w rodzaju budowania własnej religii. Były to teksty w klimacie raczej filozoficznym niż naukowym, więc bardziej opierały się na tym, w co WIERZY autor, a nie na tym, co faktycznie autor WIE i może UDOWODNIĆ. Kolejną była książka z gatunku SF, czyli literacka fikcja, opowieść wymyślona pt. KONTAKT, która to historia doczekała się absolutnie cudownej adaptacji kinowej - którą pewnie wielu widziało. KONTAKT podobał mi się ogromnie - zarówno film, jak i książka i to był dla mnie dowód na to, że SAGAN ma świetne pióro i jest cudownym pisarzem, utalentowanym, który zgrabnie swą wiedzę naukową łączy z wyobraźnią.


Jak zaś jest w przypadku najnowszej pozycji ODMIANY DOŚWIADCZENIA NAUKOWEGO? Jest ciekawie! Czytałam (wciąż podczytuję fragmenty) z wielkim zaangażowaniem, chciałam poznawać spojrzenie autora na fundamentalne pytania i jego szukanie na nie odpowiedzi. Podobnie jak w MILIARDY MILIARDY mamy tu do czynienia raczej z esejami, z tekstami filozoficznymi, ale jednak przemycana jest konkretna wiedza naukowa, co bardzo przypadło mi do gustu. Nie mamy zatem wyłącznie rozważań, mamy także naukę, która choć nie daje odpowiedzi na wielkie pytania, to sprawia, że pytać zaczynamy jeszcze intensywniej i przychodzi do nas refleksja, że O BOŻE! MY NAPRAWDĘ MAŁO WIEMY!


Pozycja ta posiada dużo pięknych fotografii - fotografii, które zapierają dech w piersi, które prezentują np. skalę Wszechświata widzialnego, jego szaloną ilość gwiazd, zatem i planet - zakładam, że patrząc na te fotografie patrzymy na życie, którego nigdy nie poznamy, ale które ISTNIEJE, bo nie jesteśmy sami.


Może nie jestem jakąś wielką fanką tej książki, ale ją doceniam. Jest próbą dojścia do prawdy. Pokazuje wręcz rozpaczliwą walkę o tę prawdę, o odpowiedzi, których nie da się poznać. Można, a nawet trzeba próbować poznać, ale nie da się... jesteśmy po prostu za mali. Filozoficzna i naukowa podróż po czasie i przestrzeni, po umyśle szukającym, po drodze do poznania i po saganowskim Bogu (cokolwiek to oznacza).

prawda leży tam, gdzie wzrok nie sięga a rozum zawodzi
Wydawnictwo Zysk i S-ka
egzemplarz recenzencki
π

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz