Łączna liczba wyświetleń

środa, 20 listopada 2024

#recenzjePi "KUCHNIA NARODOWA osobista podróż przez kultury, historię i smaki" Anya von Bremzen

Chyba tylko raz czytałam jakąś książkę o kuchni, o potrawach i kucharzeniu ogólnie... i pomyślałam, że może czas to nadrobić. KUCHNIA NARODOWA OSOBISTA PODRÓŻ PRZEZ KULTURY, HISTORIĘ I SMAKI okazała się naprawdę dobrym wyborem.


Anya von Bremzen jest bardzo zdolną gawędziarką i potrafi pięknie pisać nie tylko o jedzeniu. Trzeba oddać tej książce, że kuchni, choć stanowi element główny, wiodący, to posłużyła także do opowiedzenia o historii danego miejsca, kraju, o ludziach i ich zwyczajach, o wręcz politycznym znaczeniu potraw narodowych... jak i o samej autorce i jej niezwykłych podróżach.


Świetnie się czyta ten "smakowity pamiętnik z podróży". Zdecydowanie nie polecam czytać na pusty żołądek! Ja zaraz miałam ochotę skosztować dosłownie wszystkiego. Zdecydowanie Anya wie, jak zachęcić człowieka do jedzenia, ale wie też, jak ciekawie pokazać charakter regionu. Ktoś chyba kiedyś powiedział, że sercem domu jest kuchnia... okazuje się, że jest także sercem narodu.


To, na co warto zwrócić szczególną uwagę, to ludzie, o których opowiada nam autorka. Te wszystkie osoby, które spotyka na swojej drodze, z którymi rozmawia, którzy jej opowiadają o sobie i o tym, jak jedzenie wpływa na życie i postrzeganie świata i kraju.


Myślę, że zwiedzanie świata "od kuchni", to wprost rewelacyjny pomysł. Ja bym chętnie się na takie podróżowanie ze smakiem zapisała. Rzeczywistość jest taka, że jesteśmy tym, co jemy - i to w metaforycznym, jak i w dosłownym sensie. Warto więc wiedzę zdobywać z talerza... bo i przez żołądek, do serca... tak też mówią przecież.

smacznego!
seria ze smakiem
bo.wiem
Wydawnictwo UJ
egzemplarz recenzencki
  π

poniedziałek, 18 listopada 2024

#recenzjePi "I MÓW, ŻE MOJA CHWAŁA Z PRZYJACIÓŁ SIĘ BIERZE listy 1972-1984" Stanisław Lem, Ursula K. Le Guin

Tak! To jest to, co lubię najbardziej. LISTY pisarzy... listy pisarza do pisarki z wzajemnością. Jestem absolutnie oczarowana tą książką, wymianą myśli między LEMEM a Le GUIN! Zarówno cenię Ursulę i widzę jej ogromny wkład w literaturę SF / fantasy, jak i jestem wielką fanką STANISŁAWA LEMA, którego twórczość podziwiam, widzę jej złożoność, metaforyczność i po prostu genialność.


Móc przeczytać te LISY, to była ogromna przyjemność. Jest to nie tylko zapis historii, pewnego okresu w dziejach, rozmowy człowieka z "szarej" Polski z autorką zza "wielkiej wody", ale także fenomenalne świadectwo mechanizmów pisarskich, wielkich umysłów, które się ze sobą ścierają... aż dziw, że ta dwójka nigdy się nie spotkała NA ŻYWO!


Przyznaję, że o wiele bardziej podobają mi się listy pisane przez LEMA. Uważam, że są zawsze bogatsze w treść, w przemyślenia. Ursula K. Le Guin maluje mi się jako ciekawa słuchaczka, która chce wyciągnąć z kolegi po fachu jak najwięcej cennych zdań. To naprawdę wspaniała rozmowa.


Prawda jest taka, że I MÓW, ŻE MOJA CHWAŁA Z PRZYJACIÓŁ SIĘ BIERZE, to książka, którą czyta się świetnie, niemal jak powieść, ale jednak czytelnik wie, że są to LISTY - coś niezwykle osobistego, do czego można zaglądnąć... bezkarnie i podglądnąć poglądy na różne sprawy tej dwójki pisarzy. Ja bardzo lubię (chyba nie ma dla mnie większej czytelniczej przyjemności) poznawać życie, proces twórczy, opinie wielkich pisarzy. Zawsze mnie interesował warsztat pisarski a ta pozycja dała mi właśnie taką możliwość. Bardzo polecam!


Książka jest świetnie wydana. Wydawnictwo Literackie odznacza się dużą konsekwencją a książki poruszające określone tematy do siebie estetycznie pasują. Jeśli macie fana LEMA lub Le GUIN, lub kogoś, kogo interesuje pisarskie zaplecze, lub historia... to oto książka idealna np. na prezent.

Le Guin napisała a Lem jej odpisał
Wydawnictwo Literackie
egzemplarz recenzencki
  π

niedziela, 17 listopada 2024

#recenzjePi "ŁAZIKANTY" J.R.R. Tolkien (tekst & ilustracje)

J.R.R. TOLKIEN był mistrzem słowa! Lecz był też artystą, wyjątkowym ilustratorem, którego obrazy oddziałują z wielką siłą. Jego styl jest z miejsca rozpoznawalny, kreska wyrazista, pewna i fantastycznie budująca baśniowość opowieści! Jestem pod wrażeniem i jeśli można jeszcze bardziej pokochać TOLKIENA, to własnie to zrobiłam.


ŁAZIKANTEGO już znałam ze zbiorczego tomu, w którym odnalazłam uwielbiany i stawiany na pierwszym miejscu (przeze mnie) tekst / opowiadanie TOLKIENA "Liść, dzieło Niggle'a" - OPOWIEŚCI Z NIEBEZPIECZNEGO KRÓLESTWA. W tej książce ilustracje popełnił genialny Alan Lee (także ogromnie wszystkim polecam).



Wracając Do ŁAZIKANTEGO, jest to baśń o piesku, który się zgubił, trafił na Księżyc, dowiedział się CO JADA NA ŚNIADANIE WIELKI BIAŁY SMOK?, KTO WŁADA MORZEM? i wiele wiele więcej. Jego przygody są wyjątkowe a inspiracją do nich było życie, pewne zdarzenie z biografii mistrza, którego syn zgubił zabawkę, a tata chciał mu pięknie wytłumaczyć to tajemnicze zniknięcie.



Książka została wydana ZNAKOMICIE i fakt, że jest ilustrowana przez autora - to po prostu gratka! To jest obowiązkowa rzecz dla fanów, ale polecam każdemu, zwłaszcza tym, którzy mają dzieci! ŁAZIKANTEGO redagowali Christina Scull (świetny wstęp) oraz Wayne G. Hammond. Wielkie brawa dla Zysk i S-ka, mam ogromny podziw dla tego wydawnictwa. Zysk i S-ka, to ludzie, którzy kochają książki, to wydawca z klasą, to w moim odczuciu jedyny wydawca na rynku polskim, który nie dzieli czytelników i ma najbogatszą ofertę - dla każdego coś dobrego. Pięknie dziękuję za ARCYMISTRZOWSKIE wydania J.R.R. TOLKIEN! To jest wspaniałe!


Na koniec jeszcze raz zachęcam do poznania ŁAZIKANTEGO. Najlepiej właśnie w tym wydaniu, bo ilustracje TOLKIENA (może nie jest ich wiele, ale są wyjątkowym zapisem fantazji autora / artysty) sprawiają, że czyta się tę historię z wielką radością i ma się wrażenie, że obcuje się z samym twórcą.

o piesku, który się zgubił
Wydawnictwo Zysk i S-ka
egzemplarz recenzencki
  π

sobota, 16 listopada 2024

#recenzjePi "KOMANDORIA JOANNITÓW W POZNANIU" Tadeusz Wojciech Lange

Historię lubiłam zawsze (zdawałam ją także na maturze, choć nie wiem, czy to jest jakiś szczególny wyznacznik wiedzy). Nie byłam może z miejsca zainteresowana KOMANDORIĄ JOANNITÓW W POZNANIU, ale jednak przykuła moją uwagę i ostatecznie postanowiłam zapoznać się z książką Tadeusza Wojciecha Lange. I doskonale zrobiłam, bo jest to ogromnie interesujący temat a książka wydana jest znakomicie! 


Zakony Rycerskie poruszały moją wyobraźnię już w szkole. Potem człowiek naoglądał się różnych hollywoodskich produkcji i raz były bardziej, raz mniej udane. Światło w jakim stawia się Zakony Rycerskie jest zazwyczaj mroczne... a ja nie do końca się z tym zgadzam. Komandoria jest zaś "najmniejszą ekspozyturą wielkich europejskich organizacji, jakimi były zakony rycerskie". 


Joannici, czyli Zakon Szpitala św. Jana Jerozolimskiego w Polsce to Poznań i Kościan. Ta druga placówka, jak sam autor określił, była "mniej żywotna", co nie znaczy, że nieinteresująca, choć informacji mamy o niej niewiele. 


Trzeba zaznaczyć, że ta pozycja jest pełna faktów, jest dopracowana, fantastycznie NAPRAWDĘ FANTASTYCZNIE zilustrowana fotograficznie i jest pracą naukową, ale nie pozbawioną walorów literackich. Mamy bogatą bibliografię i świetny spis KOMANDORÓW POZNAŃSKICH z krótkim ich opisem. Są wspaniałe obrazy, portrety oraz mapki - wszystko to sprawia, że książkę ogląda się i czyta wyśmienicie. 

Dla zainteresowanych tymi tematami pozycja obowiązkowa. Rzetelna praca, pięknie wydana... a i ma smaczki - ja z dużą "przyjemnością" czytałam o pewnym incydencie "uczniowskim" (kobiety brały w nim czynny udział - na ich nieszczęście). 

Polecam! Piękna i wartościowa pozycja, do której pewnie będę co jakiś czas zaglądać. Dla fana historii i ZAKONÓW RYCERSKICH niezła gratka! 


Zakon Szpitala św. Jana Jerozolimskiego 

Wydawnictwo Zysk i S-ka 

egzemplarz recenzencki 

  π


piątek, 15 listopada 2024

#recenzjePi "DZIKIE POMYSŁY NATURY jak przyroda inspiruje świat nauki" Kristy Hamilton

Przecież to oczywiste, że my - ludzie - jesteśmy wielkimi zgapiaczami. Kopiujemy na potęgę, nawet Matce Naturze nie odpuszczamy. Lecz na poważnie, dzięki tej umiejętności obserwacji i analizy natury rozwijamy przemysł, tworzymy nowe wynalazki, budujemy teleskopy, które otwierają nam drogę do gwiazd a szkielet, ta pusta czacha i nie tylko - jest początkiem lekkich samolotów.


Kristy Hamilton w radosny, optymistyczny i zabawny sposób pokazuje czytelnikowi, jak mocno jesteśmy połączeniu z naturą i jak wiele jej zawdzięczamy (po prawdzie, naturze zawdzięczamy wszystko - życie to natura, natura to - życie). Bardzo dobrze czyta się tę książkę, nie nudzi, interesuje tematami i podzielona jest mądrze a każdy rozdział ciekawie zatytułowany.



DZIKIE POMYSŁY NATURY, to chyba jednak z lepszych pozycji z serii #nauka od bo.wiem Wydawnictwa UJ. Podoba mi się szczerość i bezpośredniość myśli Hamilton. Nie rzuca nam w oczy trudnymi słowami, a raczej dzieli się własnymi doświadczeniami i opowiada często zabawne historie, z których powstał niemal zawsze jakiś ciekawy pomysł.


Począwszy od niezniszczalnych niemal niesporczaków i kończąc na kruchym szkielecie - wszystko to sprawia, że świat ludzi cały czas się rozwija. Natura pokazuje nam drogę, mówi JAK, a my mamy tylko słuchać, myśleć i działać - z takiej postawy zawsze wychodzą rzeczy wielkie.


Polecam sięgnąć po tę pozycje, głównie dlatego, że zmusza do rozejrzenia się, przyglądnięcia się światu - a nóż, może to właśnie ja, może Ty - będziemy nowymi odkrywcami, którym do ucha szepnie niesporczak, jak żyć.

na Ziemi pełnej inspiracji - człowiek kopiuje świat
#nauka
bo.wiem
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
egzemplarz recenzencki
 π

środa, 13 listopada 2024

#recenzjePi "ŚLADAMI AMBER" Christine Leunens

ŚLADAMI AMBER, to zgrabnie napisana opowieść obyczajowa, której nie brak tajemnic, skrywanych uczuć, problemów rodzinnych oraz walki o szczęście... które zawsze przychodzi do człowieka "inną drogą". To dobry obyczaj, lekko napisany więc i czyta się tę pozycję naprawdę szybko i nie męczy.

Christine Leunens postawiła na miłość - pierwszą prawdziwą, która obezwładnia i nie pozwala o sobie zapomnieć. Główny bohater Ethan, który zajmuje się filmoznawstwem, pokochał Amber, dziewczynę "od koni", ze stadniny, energiczną, piękną, zwiewną istotę... lecz to nie będzie prosta miłość. Na horyzoncie jest starszy inwestor i to z nim Amber zaczyna się umawiać. Dalsze losy tego trójkąta pokazują, że życie samo pisze scenariusze i to takie, o jakich by nam się nie śniło.


Książka Leunens nie jest ckliwa i nie ma w niej wiele radości. Jest raczej refleksyjna i dramatyczna w swym wydźwięku. Myślę, że to dobrze, że autorka postawiła jednak na coś innego, niż popularny i lubiany happy end. Tutaj mamy nieoczywisty koniec... choć przyznaję, że domyśliłam się dosyć szybko głównego zwrotu w tej historii (ale to raczej nie psuje całości).


ŚLADAMI AMBER oceniam dobrze. Nie jestem wielką fanką tej opowieści, ale dla osób lubiących powieści obyczajowe, to będzie udany wybór. Poprawnie napisana, szybko się czyta, bohaterowie tacy sobie, ale do lubienia. Spokojnie można przeczytać w długi, listopadowy wieczór.

dawno temu... kochałem
Wydawnictwo Zysk i S-ka
egzemplarz recenzencki
 π

wtorek, 12 listopada 2024

#recenzjePi "WSPOMNIENIA CESARSKO - KRÓLEWSKIEJ GUWERNANTKI" anonim

Nie wiemy jak miała na imię i nazwisko autorka, wiemy tylko, że była CESARSKO - KRÓLEWSKĄ GUWERNANTKĄ i spisała WSPOMNIENIA.. i wiemy, że miała poczucie humoru, ponadprzeciętny zmysł obserwacji, lekkie pióro i ... charakter. 


Jestem zauroczona tymi WSPOMNIENIAMI. Nie tylko świetnie się bawiłam podczas lektury, ale wiele się dowiedziałam. Oby wszystkie lekcje historii były tak ciekawe! 

Czymś niesamowicie niesprawiedliwym jest fakt, że autorka nadal jest anonimowa - jest dla nas zagadką, a ja naprawdę bardzo bym chciała poznać jej tożsamość. Z drugiej strony ta tajemnica dodaje temu pamiętnikowi uroku. Cóż - te WSPOMNIENIA mają w sobie sporo czaru. 

Ogromnie cieszy mnie, że Zysk i S-ka postanowiło wydać tę książkę. Myślę, że powinna być szeroko znana, bo lubiana będzie na pewno.

Wielkim atutem są wspaniałe fotografie a jest ich bardzo dużo. To  nie parę zdjęć, ale piękna kolekcja twarzy z minionej epoki. To prawdziwa podróż w czasie i miło było dobyć ją w tak zacnym, eleganckim, inteligentnym towarzystwie anonimowej GUWERNANTKI. 

Książka jest cudownie wydana. Świetnie nada się na prezent. Jest to jedna z ciekawszych pozycji jakie miałam ostatnio w rękach. Ciekawa, intrygująca, pouczająca książka przy której można się uśmiechnąć... czasem wzruszyć. Polecam! 


GUWERNANTKO - byłaś wspaniała 

Wydawnictwo Zysk i S-ka 

egzemplarz recenzencki 

 π