"Z przykrością informujemy, że skłonność do wybryków i przemocy nie opuściła robotników." W tym zdaniu właściwie zawiera się wszystko, ponieważ zawiera się robotniczy bunt i stosunek do niego jaśnie państwa panujących. Nic się nie zmieniło - tylko maszyny inne... ludzie jednak tacy sami i ostatecznie zawsze "ludzie ludziom...". KREW W MASZYNIE Brian Merchant, to opowieść o odwiecznej walce człowieka - o ironie - nie z technologią, nie z maszyną, ale z drugim człowiekiem. To historia walki o byt, o pracę, o godność.
Brian Merchant świetnie skonstruował swoje dzieło, bardzo mądrze, na tyle, że pomimo iż to grubasek i tłumaczy trudną historię w kontekście odniesienia do współczesności - a to może niejednego zmęczyć - uniknął właśnie tego zmęczenia czytelnika tematem. Inteligentny podział na rozdziały, stylistycznie, literacko bardzo dobrze, przedstawieni bohaterowie - przecież osoby historyczne - napisał w sposób angażujący, interesujący, czasem nawet niepokojąco bliski bohaterom czasów obecnych.
Dostajemy tu bardzo dużo historii bardzo dobrze pokazanej, z błyskotliwym komentarzem autora, ale nie komentarzem narzucającym się. Merchant wie, jak utrzymać uwagę odbiorcy i jak pobudzić jego myśli do galopu. Książka jest o tyle bliska, bo tylko pozornie odwołuje się do minionych dziejów - w płynny i bezbolesny sposób przechodzi do problemów, z którym ludzkość zmaga się w tej chwili... okazuje się, że każe czasy rodzą swoich Luddystów.
Podczas czytania wiele nazwisk kojarzyłam, o niektórych wydarzeniach słyszałam wcześniej, ale to to świeże, oryginalne połączenie tego co było z tym co jest - ta celna diagnoza sprawia, że KREW W MASZYNIE wciąga i martwi.
Trudno nie zacząć się zastanawiać nad możliwościami sztucznej inteligencji i nad tym, czy odbierze nam miejsca pracy. Roboty zamiast ludzi - nawet jeśli, to tak jak autor zaznacza - nie roboty nas okradną z pensji, a ludzie na stanowiskach rządni zysku za wszelką cenę... nawet za cenę rewolucji. Polecam!
"Musimy ich powstrzymać." - mówią jedni i drudzy
seria HISTORIAi
bo.wiem
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
egzemplarz recenzencki
π
Dobrze, że to nie komentarz narzucający się.
OdpowiedzUsuńTym razem to książka nie dla mnie, ale mój mąż byłby nią zachwycony :)
OdpowiedzUsuń