Łączna liczba wyświetleń

sobota, 27 maja 2023

#recenzjePi "OGRÓD BOGÓW" Gerald Durrell

Nie wiem jak wy, ale ja czasem zakochuję się w książkach - nie często, ale czasem tak i jeśli ktoś mnie zapyta, w jakich książkach ostatnio się zakochałam i mogę je z czystym sercem polecić każdej zagubionej duszy, która szuka słonecznego miejsca - to odpowiem: TRYLOGIA Z KORFU. To opowieść z rodzaju tych, które chciałoby się przeżyć, w nich zamieszkać i na zawsze zostać.

OGRÓD BOGÓW, to trzeci i ostatni tom tej serii i jest to dla mnie smutne, bo najchętniej sięgnęłabym po kolejny i kolejny i kolejny i tak przynajmniej do dziesiątego. Jednak jestem też szczęśliwa, bo spędziłam razem z Gerladem i jego pozytywnie postrzeloną rodziną cudowne chwile. Śmiałam się, wzruszałam, przezywałam niezwykłe przygody, podziwiałam ich radość życia i pozytywny, ciągły chaos, który wokół siebie wytwarzali.
Czytałam niektóre z recenzji i szczerze śmieszy mnie, gdy ktoś zarzuca tym książką niepoprawność i upowszechnianie złych wzorców zachowań (wychowawczych i w stosunku do przyrody). Nawet nie chce mi się tego komentować i jedyne, co mogę w tej kwestii napisać, to słowa samego Durrella, który na wstępie zwraca uwagę, że dzisiaj dzieciństwo już nie zawsze jest takie słoneczne i beztroskie.


Ten trzeci tom jest tak samo świetny, jak pozostałe, choć największy sentyment mam do pierwszego MOJA RODZINA I INNE ZWIERZĘTA (było to dla mnie wielkie odkrycie). Najlepsze jest w tej trylogii to, że można ją czytać jak się chce. Można równie dobrze zacząć od trzeciego idąc przez pierwszy i kończąc na drugim - dowolność całkowita. Pisarz i zoolog w każdym rozdziale przedstawia inne wspomnienie, bez powiązania przyczynowo-skutkowego, to są po prostu piękne wycinki z czasu, gdy rodzina Durrell'ów mieszkała na Korfu.


Dla wrażliwych napiszę, że jest tu jedna scena, która mrozi krew i dotyczy szczeniaków (szczęśliwie uratowanych). Trudno nam dzisiaj takie praktyki zrozumieć, ale tamtej Grecji już nie ma, tamtego Korfu już nie ma i ze względu na szczeniaki - to dobrze, ale ze względu na wszystko inne, to ogromna szkoda. Nie ma już takich ludzi, nie ma tej oryginalności i dzikości, za to jest komercja i pieniądz. Jest turystyka, a nie podróże i przygody (i to odnosi się właściwie do każdego pięknego miejsca na Ziemi zmasakrowanego przez klikających, uwięzionych w telefonach turystów).


To piękne książki, są także cudowanie wydane, optymistyczne, urocze, zabawne i radosne. Nie wiem jak wam, ale u mnie radość jest zawsze mile widziana. Bardzo wam polecam tę trylogię i mam nadzieję, że tak jak ja, tak i wy zakochacie się w tych dzikich wspomnieniach z KORFU.

wczoraj świat był innym światem
TRYLOGIA Z KORFU
tom 3
Wydawnictwo NOIR SUR BLANC
egzemplarz recenzencki
π

12 komentarzy:

  1. Nie znam tej serii, ale chętnie przeczytałabym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pożegnanie z ulubioną serią bywa smutne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, ale mam jeszcze jedną książkę Durrella i już nie mogę się doczekać

      Usuń
  3. Dobrze, że są optymistyczne.
    Radiomuzykant-ka

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam wcześniej o tej serii. Całkiem ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z dobrymi seriami że smutkiem się rozstawać. Jednak uważam, że lepiej skończyć wcześniej niż nie potrzebnie przeciągnąć.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Se ve unos libros tan bellos . Gracias por la reseña. https://enamoradadelasletras.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. W stu procentach się z Tobą zgadzam Kochana. Przepiękna trylogia i rodzina Durrelow. Pozytywni wariaci, których nie sposób nie kochać. Czytając ją płakałam ze śmiechu i wzruszenia. Każdy z członków tej rodziny jest inny i da się lubić. Pomysł by przenieść się na Korfu był strzałem w dziesiątkę, choć z początku łatwo im nie było. Fantastyczne jest to, że każdą ich przygodę przeżywamy razem z nimi z uśmiechem na twarzy. Muszę pokazać tę serię moim córkom jak podrosną.

    Kasia Dudziak

    OdpowiedzUsuń