Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 17 maja 2020

#recenzjePi "ŚMIERĆ W LESIE DESZCZOWYM ostatnie spotkanie z językiem i kulturą" Don Kulick


Zaznaczę od tego, że ta książka mnie zaskoczyła, zupełnie się nie spodziewałam po niej tego, co ostatecznie otrzymałam – i bardzo dobrze! „Śmierć w lesie deszczowym. Ostatnie spotkanie z językiem i kulturą” nastawiło mnie na doznanie raczej naukowe, a otrzymałam znakomity reportaż, który z szacunkiem pochyla się nad ludźmi zapomnianymi przez świat.


Don Kulick jest antropologiem kultury, który potrafi pisać jak autor powieści przygodowych. Już we Wstępie rozłożył mnie na łopatki i wywołał wielki uśmiech na twarzy. Jestem zaskoczona (ponownie) jego pisarskim talentem, dzięki któremu opowiada o swoich doświadczeniach w wiosce Gapun w Papui-Nowej Gwinei tak, że czytelnik nie może się oderwać od lektury i pragnie więcej i dalej. Ów „pamiętnik” jest słodko-gorzki, posiada elementy groteski i powieści sensacyjnej ocierającej się niemal o thriller, bądź kryminał z elementami realizmu magicznego. W jednej chwili śmiejesz się do łez, by zaraz łapać się za głowę albo ze złości, albo ze zgrozy.


Jest to również (o czym nie mogę zapomnieć) opowieść sentymentalna, pełna osobistych wzruszeń autora, jego wzlotów i upadków. „Śmierć w lesie deszczowym” szokuje szczerością i prywatnością. Autor nie ucieka od ludzi, o których pisze, nie odgradza się od nich, żyje z nimi, poznaje ich i po części staje się nimi, a na pewno staje się częścią wspólnoty, którą tworzą (choć uważają go za zmarłego – a raczej zwłaszcza dlatego… chcecie więcej, to czytajcie). Oczywiście taka forma niesie pewne ryzyko, które niestety tu widać. Don Kulick, jak każdy człowiek, jest istotą, która wychowała się na jakichś prawdach, wierzy w pewne rzeczy, a w inne nie wierzy i tu sam na siebie zastawił pułapkę, w którą niestety wpadł. W pewnych kwestiach nie patrzy szeroko, ocenia coś, czego sam nie zna (wiara), patrzy tylko na interpretację nauki, nie zaś na samą naukę – a jak wiemy, interpretacje bywają mylne. Lecz zostawmy ten aspekt, bo i tak nie jest on jakiś przygniatająco ważny.


Co jeszcze? Jak was zachęcić do sięgnięcia? To może z grubiej rury – Don podarował nam przykłady poetyckich przekleństw, które są domeną UWAGA werble : kobiet! One to mają wyobraźnię, że szok. Trochę głupio to przytaczać, ale jest to tak barwne i finezyjne, że nie mogę się powstrzymać : „ jakeście się rodzili, to was musieli wyciągać z dupy tym babom, co to je kraby w łechtaczki szczypią” – musicie przyznać, że ot tak trudno coś takiego wymyślić… a to zaledwie jedno w wielu. Przekleństwa są ważnym elementem języka, wie to chyba każdy, więc powiedz mi jak klniesz, a powiem ci kim jesteś. Mieszkańcy tej wioski (zwłaszcza kobiety), to prawdziwe poetki przeklinania.
Sam Don Kulick także jest facetem z przysłowiowym „jajem” i potrafi rozśmieszyć do łez. Jego szczerość, o której już wspomniałam, z pewnością zjednuje mu ludzi. Z rozbrajającą otwartością pisze o swoich kulinarnych doświadczeniach : „Wziąłem to do ust z nadzieją, że woń gówna nie oznacza, iż gówniany będzie również smak. Myliłem się.” Uwielbiam go za to.


Teraz nadmienię nieco o tym thrillerze, sensacji i kryminale w jednym. Otóż nasz autor w wiosce otarł się o śmierć w iście hollywoodzkim stylu. Napadnięty, zrabowany, z bronią przy twarzy i tymczasowo ślepy (zabrano mu okulary), stał się świadkiem, a i powodem morderstwa. Zainteresowani? A to jeszcze nie koniec, bo i musiał uciekać helikopterem z Gapun. Akcja! Akcja! I jeszcze raz AKCJA – taka jest ta książka.
Jakoś się tak dziwnie stało, że na koniec pozostawiam to, co najważniejsze… to, co jest kręgosłupem tej książki – czyli język, który umarł: tayap. Mamy tu wzruszające pożegnanie tego, co stare, to takie ciche umieranie, nie na oczach świata, tylko GDZIEŚ w lesie deszczowym (choć Don się na to krzywi i twierdzi, że dżungla jest odpowiedniejszym słowem). Autor przedstawia nam konsekwencje różnych decyzji, to, co złożyło się na tę śmierć. Widzimy szeroki obraz, pełny opowieści, które odchodzą wraz ze słowami, pełnym kultury, wierzeń, pełnym ludzi, którzy odeszli tak jak odchodzi tayap – skromnie, po swojemu, w cieniu wielkich cywilizacji… ale to przestroga – i proroctwo, bo nieomylnie wszystkich nas to czeka i nieważne czy mamy iPhony, kino w D, samoloty i łodzie podwodne… każda cywilizacja upadnie - jesteśmy tylko chwilą, ulotną i kruchą materią.


Kończąc napiszę tak, nie każdy musi tę książkę przeczytać, ale każdy, kto to zrobi, czasu nie zmarnuje.


7/10 bardzo dobra robota, tytaniczna praca


seria Mundus
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego


 π 



26 komentarzy:

  1. Bardzo lubię takie publikacje! Przeczytam, gdy tylko znajdę tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będziesz zadowolona - robi wrażenie i rozwija wyobraźnię

      Usuń
  2. Hm... chyba nie czytałam takiej publikacji ale musiałabym mieć na nią ochotę - odpowiedni nastrój :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja mam odległe skojarzenie... ostatnie spotkanie z kulturą. To było wczoraj, w ostatniej audycji Marka Niedźwieckiego, który pożegnał sie z Trójką.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo prawdziwe jest zdanie, że każda cywilizacja upadnie. Chętnie przeczytam ten reportaż.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie sięgam zbytnio po reportaże, ale tak zachwalana przez Ciebie forma, w jakiej został ów tytuł napisany, kusi, by dać mu kiedyś szansę (myślę głównie o aspektach rodem z kryminałów, thrillerów i sensacji). :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po reportaże naprawdę rzadko sięgam, ale tym jestem bardzo zaciekawiona :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnie zdanie to wisienka na torcie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię takie książki, które wprowadzają dużo emocji.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniała recenzja, ja jestem jak najbardziej zainteresowana :) Wspaniałe zdjęcia :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo :) miło mi ogromnie i cieszę się, że zdołałam do książki przekonać :)

      Usuń
  10. Reportaż okraszony thrillerem. Nieźle

    OdpowiedzUsuń
  11. Recenzja jest zachęcające. Być może mi się spodoba. Muszę sprawdzić,.

    OdpowiedzUsuń