Prawda jest taka, że gdy widzę książkę o fizyce kwantowej, o Wszechświecie - to oczy mi się świecą i chcę ją przeczytać. Są to tematy, które ogromnie mnie interesują, choć trudno stwierdzić, czy - mimo wielu lektur za sobą - coś rozumiem.
"KWANTY ZROBIŁY MI DZIEŃ, czyli prosty przewodnik po naturze wszechświata" już z tytułu zapowiada moc atrakcji w kosmicznym stylu. Jeremie Harris, to oczywiście fizyk, który zabiera nas w bardzo ciekawą podróż i na szczęście robi to z przymrużeniem oka, z dowcipem i całą masą interesujących porównań.
Z tą książką jest tak, że jeśli będziemy ją czytać uważnie - w miarę uważnie - i po kolei, to autor pięknie nas przeprowadzi po tematach, od których w głowie się kręci. Jeśli zaś pozwolimy sobie na nieuwagę i pewne rozluźnienie, to obawiam się, że się pogubimy. W sumie to cecha wszystkich książek podejmujących temat fizyki kwantowej. Cóż... na lekcji trzeba uważać.
Jednak jest to książka bardzo dowcipna i Harris zaprzyjaźnia nas z marsjańskimi kotami zombie, fizyką duszy, kradzieżą kur i znaczeniem orzeszka ziemnego. Mamy tu dialogi, rysunki, zabawne (ale bardzo poważne) wzory. Podczas czytania można chwycić się za głowę - wielokrotnie, ale ta wiedza w przedziwny sposób pobudza mózg i skłania do myślenia.
KWANTY ZROBIŁY MI DZIEŃ, to ciekawa propozycja dla właściwie każdego. Jest napisana przystępnie i jeśli tylko damy jej szansę, to zabierze nas w takie świty, o których nie mamy pojęcia - a które naprawdę ISTNIEJĄ. To może wydawać się magiczne - czary w czystej postaci, alchemia kwantowa... ale magia dzieje się dopiero wtedy, gdy zaczynamy rozumieć, że jest prawdziwa.
dzisiaj poproszę kwantową kawę
Wydawnictwo Otwarte
egzemplarz recenzencki
π
Takie atrakcje w kosmicznym stylu to coś rewelacyjnego.
OdpowiedzUsuńTak, przy takich ksiązkach uwaga musi byc skupiona.
OdpowiedzUsuńAle ma fajny tytuł!
Ciekawa książka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Glad you had a great drink with you to savor this this one. Very interesting.
OdpowiedzUsuńGracias por la reseña. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuń