#recenzjePi "BUŁECZKA kocha się bać" Sara Ohlsson (tekst), Lisen Adbåge (ilustracje)

BUŁECZKA ma w sobie ciepełko, coś miłego, kochanego - myślę, że Sara Ohlsson po prostu dobrze pamięta, jak to jest być dzieckiem... a bycie dzieckiem, to niezła frajda zwłaszcza, gdy ma się przyjaciół, cudowną mamę i szaloną babunię, która robi nocowanko.

BUŁECZKA KOCHA SIĘ BAĆ, to szósty tom serii, i choć nie każdy mi się podoba, to ten szósty jest świetny. Ma w sobie to, za co pokochałam BUŁECZKĘ, a moje zauroczenie narodziło się przy pierwszym tom, potem był piąty i teraz wreszcie szósty. KOCHA SIĘ BAĆ podejmuje tematy, które mnie, jako dzieciaka i teraz też - jako dorosłą - bardzo cieszyły. Pamiętam, że opowieści o duchach, to był stały element mego dorastania. Uwielbiałam kolegom opowiadać straszne historie i pamiętam, że oni lubili słuchać.

Tak jak to w serii BUŁECZKI bywa, na uwagę zasługuje styl autorki. Jest bezpośredni, idealnie naśladujący sposób myślenia dziecka. Jest w tym pisaniu radość, ciekawość świata i fascynacja tym, co można znaleźć na podwórku... ach gdzie te czasy, gdy podwórko posiadało nieograniczone możliwości?!...

Lisen Adbage jak zawsze cieszy oczy ilustracjami. Bardzo podoba mi się jej kreska, jej bohaterowie są pełnokrwiści i nie wyobrażam sobie innej BUŁECZKI niż ta, którą nam narysowała Lisen. Kolory, kreska, wyobraźnia zamknięta w obrazie - świetna sprawa i do tego te ilustracje są ZABAWNE.

Jednak ta opowieść, to nie tylko zabawna historia, ale także mądra opowieść, w której możemy odnaleźć inspirację do zabawy z dziećmi. Babcia, czyli jedna z moich ulubionych postaci, ma na wszystko odpowiedź i zawsze potrafi dobrze doradzić - strach zamienić w odwagę, łzy w perlisty śmiech.

Seria BUŁECZKA jest ślicznie wydana i rewelacyjnie się prezentuje na półce. Szósty tom jest jednym z najlepszych i bardzo go wam polecam. Inspirujący, zabawny, miły, uroczy i buuuuuu - takie DUCHY straszą z kartek.

boję się - albo nie

BUŁECZKA

tom 6

Wydawnictwo Dwie Siostry

egzemplarz recenzencki

 π