Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 30 lipca 2023

#recenzjePi "ZANIM POJAWIŁY SIĘ DINOZAURY niesamowite dzieje Ziemi" Krzysztof Poznański

Wiedziałam, że ZANIM POJAWIŁY SIĘ DINOZAURY będzie książką świetną. Skąd? Bo czytałam i posiadam pierwszą pozycję z tej serii Krzysztofa Poznańskiego, czyli rewelacyjne DINOZAURY I WIELKIE SSAKI. 


ZANIM POJAWIŁY SIĘ DINOZAURY pojawiła się po DINOZAURACH I WIELKICH SSAKACH, ale jest jakby wstępem do niej, porusza bowiem tematy sprzed czasów dinozaurów. Poznański barwnie opowiada nie tylko o początkach życia, ale i o początkach Wszechświata. 


Piękne fotografie, inspirujące ilustracje, fascynująca treść podana z pasją, lekkością i dowcipem - cóż może być lepszego w naukowym świecie? To raczej pytanie retoryczne. 


Te książki teoretycznie przeznaczone są dla dzieci, ale tak naprawę są dla każdego. Tzn. od podstawówki w nieskończoność. Przyznaję, że pierwsza część bardziej mi się podobała i dostałam tam więcej faktów, których nie znałam, ale obie książki są fascynujące i przepięknie wydane. Mam nadzieję, że Poznański nie zakończy tylko na dwóch tomach, bo jest jeszcze sporo do opowiedzenia. Polecam także zajrzeć na kanał NAUKOWO na youtube - ja wpadam tam co jakiś czas i zawsze jestem zadowolona. 

jak Ziemia urodziła życie 

Wydawnictwo Wilga 

egzemplarz recenzencki 

 π


sobota, 29 lipca 2023

#recenzjePi "DYNAMICZNY MÓZG historia nieustannych przeobrażeń" David Eagleman

David Eagleman jest mi znany z dwóch innych książek, czyli z MÓZG. OPOWIEŚĆ O NAS oraz MÓZG INCOGNITO. WOJNA DOMOWA W TWOJEJ GŁOWIE. Obie te pozycje bardzo mi się podobały, więc sięgnięcie po DYNAMICZNY MÓZG. HISTORIA NIEUSTANNYCH PRZEOBRAŻEŃ, było oczywistością. Nie są to książki super łatwe, ale i tak, jak na swoją tematykę, są napisane przystępnie a autor podaje wiele przykładów rozmaitych doświadczeń, eksperymentów, czy po prostu opisuje historie ludzi, którzy musieli i muszą zmagać się np. z ciężką formą niepełnosprawności ruchowej.


Podobnie jak poprzednie książki tego autora, tak i ta wciąga, ponieważ bazuje właśnie na wspomnianych przykładach z życia. David pisze bardzo osobiście, co w tym przypadku pozwala lepiej zrozumieć niełatwe fakty z neurobiologii. MÓZG jest nadal obszarem, o którym bardzo mało wiemy i bazujemy na informacjach szczątkowych, a odkrycia i postęp najczęściej nadchodzą niespodziewanie, na skutek przypadku - wypadku.



DYNAMICZNY MÓZG jest świetną książka na podczytywanie - ja zawsze tak własnie z tego typu literaturą postępuję. Biorę rozdział, lub podrozdział i czytam, a potem próbuję sprawę zrozumieć. To dobre ćwiczenie - o ironia - umysłowe, a jak wiemy ćwiczenie umysłu może nas uchronić przed bardzo niemiłymi chorobami.


Jeśli interesuje was widzenie językiem, historia Nelsona, miłość kontra narkotyki i in. tego typu ciekawostki, to to jest książka dla was. Dodatkowym, absolutnie bezużytecznym plusem jest świetnie zaprojektowana okładka (z trzech książek tego autora, ta jest najładniejsza). W środku mamy także sporo rysunków i fotografii, które pobudzają wyobraźnię i budzą zainteresowanie tematem.

co mi w głowie piszczy
Wydawnictwo Zysk i S-ka
egzemplarz recenzencki
 π

piątek, 28 lipca 2023

#recenzjePi "BRZECHWA nie dla dzieci" Mariusz Urbanek

BRZECHWY teoretycznie nikomu (w Polsce) nie trzeba przedstawiać, ale znane są jego utwory skierowane do dzieci, zaś biografia i teksty "dla dorosłych" już są tak popularne. Ja trochę wiedziałam, czego się spodziewać, choć przyznaję, że i tak mnie wiele zaskoczyło. I niestety nie jest to życie, które specjalnie zachwyca, dlatego wspaniałym wyjściem jest oddzielenie twórczości od egzystencji.


Był to pisarz wybitny, oryginalny, niepowtarzalny umysł - Jan Brzechwa, to najpiękniejsza polszczyzna i barwna, inspirująca wyobraźnia. Jego utwory były i są popularne i mam nadzieję, że nigdy nie przestaną takimi być, bo to słowo wartościowe, dowcipne i niezwykle inteligentne. KACZKA DZIWACZKA - któż nie zna tej damy? NA STRAGANIE, to kolejny klasyk, już nie wspominając o AKADEMII PANA KLEKSA!


Zatrzymując się na AKADEMII PANA KLEKSA - rozdział jej poświęcony uznaję za najciekawszy i najlepiej mi się go czytało. To bardzo ciekawa historia - historia powstania książki, która opowiada o szkole magii i wyprzedziła Pottera... to nasz polski Hogwart.


Mariusz Urbanek ma lekkie pióro i jest dociekliwy i szczegółowy. Jego BRZECHWA NIE DLA DZIECI, to nie tylko biografia Jana Brzechwy, ale tak naprawdę biografia całego jego otoczenia, czasów, w których pisarz żył i tego, jak wtedy wyglądała rzeczywistość. To interesująca pozycja, choć nie wszystko mi się podobało. Urbanek jest autorem, który nie powstrzymuje się od komentarza, a mi ten komentarz czasem przeszkadzał i dość często się po prostu z nim nie zgadzałam. Jego spojrzenie na historię sprawia, że czytelnik nie może (lub zdaje się, że nie powinien) sam ocenić tego, co czyta i o czym czyta.


Książka jest rewelacyjnie wydana i sądzę, że jest to świetna propozycja dla tych, którzy chcą się dowiedzieć o BRZECHWIE czegoś więcej. Bardzo literacko zatytułowanie rozdziały sprawiają, że czytelnik zaraz czuje, że obcuje z życiem artysty - literata. Dostajemy także wiele fotografii, a to jest zawsze na plus. ISKRY mają rękę do wydawania książek.

Pan Kleks
Wydawnictwo ISKRY
egzemplarz recenzencki
 π

czwartek, 27 lipca 2023

#recenzjePi "MOC CISZY o sekretnej sile introwertyków" Jill Chang

W świecie, w którym liczy się przebojowość, umiejętność zrobienia koło siebie hałasu i rozpychania się łokciami... introwertyk nie ma łatwo. Można powiedzieć, że cichy człowiek zostanie zakrzyczany i myślę, że często tak się dzieje, ale jednak Jill Chang osiągnęła ogromny sukces, choć jest skrajnym introwertykiem - myślę, że o wiele bardziej ona jest intro niż ja.


MOC CISZY, to nie jest poradnik, ale raczej dziennik. Uważam, że to bardzo prywatna opowieść, osobista i zdecydowanie nie było łatwo autorce o pewnych rzeczach pisać. Publiczność zawsze stresuje introwertyka. Ta książka jest opowieścią o kobiecie, która zmagała się i nadal zmaga ze swoim charakterem, ze swoją osobowością - ale ona zwycięża i przekuwa to, co pozornie jest słabością - w siłę.



Książka jest bardzo lekko napisana i podczas czytania miałam wrażenie, że Jill siedzi obok i opowiada mi swoje życie. Jest tu oczywiście wiele rad, ale każda jest zobrazowana doświadczeniem, co sprawia, że treść nabiera wiarygodności. Myślę, że Chang może być inspiracją dla wielu skrytych ludzi, który przestali wierzyć w siebie.



Może nie jest to książka wybitna, ale myślę, że świetnie zdaje egzamin z pokrzepiania. Autorka w prosty sposób pokazuje swój proces dochodzenia do sukcesu. Odkrywa zalety introwertyzmu, a naprawdę jest ich więcej niż na oko widać.


MOC CISZY jest bardzo dobrze zaprojektowana. Przejrzyste rozdziały, dobre tytuły, krótkie podrozdziały, dobre hasła - tak książka jest przemyślana i to czuć od pierwszych stron. Łatwo znaleźć tematy, który najbardziej nas interesuje i nie trzeba czytać z miejsca całości by być zainspirowanym. Fajna książka, zupełnie nie naukowa - to pamiętnik pełen osobistych (jak to pamiętnik) refleksji i historii.

pokochaj siebie takim, jakim jesteś
Wydawnictwo Literackie
egzemplarz recenzencki
 π

środa, 26 lipca 2023

#recenzjePi "KALINKA dżin parszywiec" Karensac & Thom Pico


KALINKA zaraz zwróciła moją uwagę. Jetem wielką fanką HILDY Luke'a Pearsona, a komiks od KARENSAC i THOM'a PICO miał takie same wibracje. Z miejsca skojarzył mi się właśnie z HILDĄ i to było słuszne skojarzenie. Nie tylko sama fabuła jest zbliżona - dziewczynka przeprowadza się na odludzie (w HILDZIE było odwrotnie - z odludzia do miasta) i początkowo nie może się pogodzić ze zmianą otoczenia... ale i kreska, potwory, tajemnice i sposób prowadzenia narracji, są zbliżone. UWAGA! To podobieństwo nie jest zarzutem. Długo szukałam czegoś podobnego do HILDY i wreszcie znalazłam. Może KALINKA nie przebiła mojej ulubienicy, ale dała mi masę radości i zdecydowanie chcę więcej, a będzie więcej, bo już jesienią KULTURA GNIEWU ma nam podarować kolejny tom.



KALINKA 1. DŻIN PARSZYWIEC, ma w sobie wielki urok. To opowieść skierowana do młodszych odbiorców, ale ja naprawdę nie mogłam się oderwać. Byłam bardzo ciekawa dokąd zmierza fabuła i ostatecznie poczułam miłą satysfakcję. Może KALINKA jest trochę zbyt dosłowna i bazuje na prostych schematach, ale to się sprawdza.


Kreska i kolory są cudowne, choć wolę krajobrazy od bohaterów. Jest w tych rysunkach przygoda, ale i ciepło. Odnajduję tu także dziecięce spojrzenie na świat. Kalinka jest postacią rozżaloną i czuje, że ją rodzice skrzywdzili, zabrali od przyjaciół i teraz czeka ją tylko nuuuuuda. Szybko jednak zauważa, że ta dzicz nie jest taka nudna jak myślała. Więcej! Okazuje się nie tylko interesująca, ale i niebezpieczna zwłaszcza, gdy jej drogi krzyżują się z DŻINEM PARSZYWCEM. Tutaj znane zdanie "Uważaj, czego sobie życzysz, bo może się spełnić" nabiera wielkiej mocy.


Nie mogę nie zauważyć drugiego głównego bohatera - czyli psa Łysolka. Kalinka i Łysolek od pierwszego spotkania się polubili, a ich przyjaźń jest decydująca w odniesieniu do zakończenia tomu pierwszego DŻIN PARSZYWIEC. Ta relacja jest mocnym punktem całości, a moja miłość do psów po przeczytaniu KALINKI jest jeszcze większa (o ile to możliwe).


Ten komiks mówi o buncie, o samotności, o przyrodzie, o pochopnych życzeniach i o rzeczywistości, która wydaje się rozczarowująca. Mała Kalinka, to rezolutna dziewczynka, która ma bardzo dobre serce. Jest też mądra i w decydującej chwili potrafi podejmować właściwie decyzje. Taka córeczka, choć czasem dokuczy, to jest skarbem dla każdego rodzica... a któż czasem nie marzy o tym, by wszystko zniknęło?



KALINKA jest komiksem, który bardzo dobrze się czyta. Dialogi są zgrabnie napisane, a treść dostosowana do dzieci, choć także dorosły może czuć zadowolenie. Format KALINKI jest poręczny, wydanie bardzo schludne i wydrukowano ją na porządnym papierze. Jeśli jesteście, tak jak ja, fanami HILDY, to raczej nie muszę was namawiać do lektury... a jeśli nic wam nie mówi ani HILDA, ani KALINKA - to sięgnijcie. Jestem pewna, że będziecie mile zaskoczeni. Ja czekam na kolejny tom.

na odludziu Kalinka poznaje Łysolka
KALINKA
tom 1
krótkie gatki
Wydawnictwo Kultura Gniewu
egzemplarz recenzencki
 π

wtorek, 25 lipca 2023

#recenzjePi "NAWIEDZONY HOTEL" Wilkie Collins

Od dawna zbierałam się, by poznać pióro Wilkie'go Collins'a. Wiele słyszałam o jego twórczości, a bliska znajomość z Dickensem przypieczętowała moje postanowienie. NAWIEDZONY HOTEL był najlepszym rozwiązaniem, ponieważ jest to nie tylko pojedyncza powieść, ale poza dłuższą opowieścią tytułową mamy opowiadania.


Już od pierwszych zdań czuć wiktoriańskiego ducha. To bardzo charakterystyczna literatura, rozpoznawalna i ja ją bardzo lubię. Wprawdzie moim absolutnym ulubieńcem jest Dickens i wszystko, co wyszło z jego głowy jest dla mnie przygodą, ale i inni autorzy tamtych czasów mnie interesują. Collins naprawdę świetnie się zaprezentował w tym zbiorze, choć sam NAWIEDZONY HOTEL jest chyba najsłabszym ogniwem.


Tytułowa opowieść skupia się na dwóch kobietach - jedna drugiej odbiła mężczyznę, on zmarł i zaczęło się. Uważam, że tajemnica jest sprytnie budowana, choć w pewnym momencie staje się przegadana, a koniec jest... cóż... jest mało satysfakcjonujący. Jednak NAWIEDZONY HOTEL czyta się bardzo dobrze. Jest w tym coś powolnego i ciepłego zarazem. Taka lektura jest najlepsza pod kocykiem, przy herbatce z cytryną.


Zawsze będę namawiać do sięgania po klasykę, bo nawet słaba pokazuje nam czasy minione i przenosi w zupełnie inny świat i styl. W NAWIEDZONYM HOTELU nie ma wielu paranormalnych zdarzeń, choć się fabuła wokół nich - w pewnym sensie - kręci. Nazwałabym tę opowieść raczej romansem, bo chodzi tu o miłość.


Książka jest świetnie wydana. Uwielbiam okładkę - jest tajemnicza, mroczna i ma świetną kolorystykę. Brawa należą się także tłumaczowi Jerzemu Łozińskiemu. Jeśli jeszcze nie znacie pióra Wilkie'go Collins'a, to ta pozycja będzie idealna na początek.

trochę nawiedzony, trochę romantyczny
Wydawnictwo Zysk i S-ka
egzemplarz recenzencki
 π

piątek, 21 lipca 2023

#recenzjePi "Niesamowity świat Tosi i Franka" Błażej Przygodzki (autor), Piotr Rychel (ilustracje)

Tosię i Franka poznałam już jakiś czas temu, za sprawą pierwszej części ich przygód, czyli ZACZAROWANYCH PRZYGÓD TOSI I FRANKA i byłam absolutnie oczarowana. Druga odsłona jest równie udana i bardzo się cieszę, że zagościła na moich pólkach i w mojej wyobraźni. NIESAMOWITY ŚWIAT TOSI I FRANKA jest bowiem ciepłym kocykiem, pod którym każdy, i mały i duży może wyruszyć w piękną podróż w głąb najskrytszych marzeń i odkryć, że to co najcenniejsze jest w nas. 


Błażej Przygodzki zachwyca lekkim, miękkim piórem, a jego opisy są prawdziwie baśniowe. Jednak najlepsze - w mojej ocenie - są dialogi, które świetnie budują relacje między bohaterami. To naprawdę bardzo dobrze napisana seria z mądrym pomysłem na fabułę. 


To cudowne, że autorowi udało się w sposób tak dostępny i jasny pokazać moc wyobraźni i to, jak ona może w życiu pomóc. Wyobraźnia ułatwia dorastanie, wspiera nas w trudnych chwilach i jest ucieczką od szarego świata. Doceniam te książki, bo są poczciwe, mają w sobie dziecięcy zachwyt wszystkim, co nowe i niezrozumiałe. W tych opowieściach jest ciekawość świata - ciekawość, która z biegiem lat potrafi zniknąć na rzecz zmęczenia, a często nawet rozpaczy. Myślę, że warto obudzić w sobie dziecko. 


Ta seria ma jeszcze jeden, wyjątkowo mocny element - ilustracje Piotra Rychela. Gdybym ja napisała kiedyś książkę dla dzieci, to chciałabym bym właśnie on ją ilustrował. Zwiewne, urocze, magiczne obrazy o charakterystycznej kresce i pięknych barwach. Każda ilustracja jest jak sen - senne marzenie, o które warto walczyć i na które warto czekać... nawet jeśli pozostanie tylko snem. 

Świetnie wydana książka, na papierze, po którym od pierwszego spojrzenia widać jakość. Twarda oprawa i dbałość o szczegóły - jeśli nie wiecie, jaką książkę wybrać dla dziecka z morze propozycji - to wybierzcie TOSIĘ I FRANKA. To kochane rodzeństwo z zaczarowanymi przygodami i piękną wyobraźnią. 

dzisiaj Vinci, jutro pirat... a potem może kosmiczna przygoda 

Wydawnictwo Wilga

egzemplarz recenzencki 

 π


środa, 19 lipca 2023

#recenzjePi "FINAL GIRLS ostatnie ocalałe" Grady Hendrix

Ten horror został wybrany przez goodreads horrorem roku 2021 i wcale mnie to nie dziwi. FINAL GIRLS. OSTATNIE OCALAŁE, to książka o oryginalnej fabule, ciekawej konstrukcji i bardzo dobrym stylu. Grady Hendrix słusznie został zauważony w literackim świecie. Sprytnie bawi się znanymi motywami i przedstawia je w nowym, nie tylko wciągającym, ale także w pewnym sensie pouczającym - świetle. Jest w tym także spora dawka humoru, co może zaskakiwać - a humor ten sam w sobie także jest oryginalny i zaskakujący.

FINAL GIRLS opowiada historię kobiet, które przeżyły jakąś masakrę, wywinęły się jako jedyne z objęć mordercy i teraz muszą prowadzić "normalne" życie - co nie tylko nie jest łatwe, ale jest zwyczajnie niemożliwe. Spotykają się na grupie wsparcia i tam dzielą się swoimi spostrzeżeniami na temat otaczającej ich rzeczywistość... i tak te spotkania trwają już... dłuuuugie lata, aż jedna ginie. Po tej bombie każda wie, że znów ktoś na nie poluje.


Hendrix główną narrację powierzył jednej z ocalałych i to był świetny wybór. Pisarz potrafi porwać czytelnika w otchłań przerażonego umysłu. Ponadto dostajemy po każdym rozdziale jakąś notatkę, wycinek z gazety itp. Pozornie są to tylko "wstawki", ale tak naprawdę sprawiają, że całą konstrukcja narracyjna nabiera rumieńców i odbiorca czyta te fragmenty niczym prawdziwe doniesienia.


Dawno nie czytałam tak przewrotnej książki, która okazała się mądrzejsza, niż oczekiwałam... bo byłam pewna, że będzie to wyłącznie slasherowa rozrywka - a tu niespodzianka! Podwójne dno i wiele ciekawych odniesień do kultury popularnej.


Polecam! Bohaterki do lubienia, pełnokrwiste, fabuła z pazurem i inteligentna konstrukcja. Nabrałam ochoty do czytania Hendrixa, zwłaszcza, że możemy dostać jego pióra jeszcze PORADNIK ZABÓJCÓW WAMPIRÓW KLUBU KSIĄŻKI Z POŁUDNIA, oraz HORRORSTOR - o obu tytułach słyszałam same dobre rzeczy.

uciec mordercy ? - czy zabić mordercę ?
Wydawnictwo Zysk i S-ka
egzemplarz recenzencki
π