Bardzo chciałam przeczytać DZIECI ZIEMI I NIEBA odkąd o książce usłyszałam na jakimś kalane (przepraszam, nie pamiętam jakim) osoby (przepraszam, nie pamiętam kogo) polecającej książki. Może nie zależało mi tak konkretnie na tej pozycji, co miałam apetyt poznać pióro Guy'a Gavriel'a Kay'a. Przeczucie, że to będzie coś dobrego - mnie nie myliło.
DZIECI ZIEMI I NIEBA, to opowieść świetnie skonstruowana. Świetotwórstwo, jakiego dopuścił się pisarz, jest na wysokim poziomie, a jego wyobraźnia i myślę też, że analityczny umysł sprawiły, że ta książka jest niezwykle logiczna. Jej logika polega na konsekwentnym opieraniu się na wiedzy historycznej i znajomości politycznych niuansów, którymi ludzkość kierowała się zawsze i zapewne będzie się kierować w przyszłości.
To nie tylko świetna konstrukcja, ale także bohaterowie, w których się wierzy. Uwielbiam postaci kobiece - myślę, że Kay jest jednym z tych autorów, którym "kobiety" wychodzą lepiej niż mężczyźni. To, jak wspaniale rozumie zemstę rozumianą umysłem płci pięknej, jest naprawdę godne podziwu. Jednak to, że uwielbiam stworzone przez niego kobiety nie oznacza, że nie lubię jego mężczyzn. Generalnie, w DZIECIACH ZIEMI I NIEBA wszystko gra, choć czasem miałam problem z dialogami, ale to chyba wynikało z moich osobistych upodobań, a nie ze źle napisanej konwersacji.
Można by pomyśleć, że w książce, w której mamy do czynienia z walkami, z politycznymi grami, z władzą, zemstą i karą... nie ma miejsca na wzruszenie... a ja się wzruszyłam i to nawet jak na mnie bardzo. To, co wycisnęło mi łzę z oka znalazłam w dwóch ostatnich akapitach - normalnie mnie pokonał. Pięknie napisane, prosto, rzeczowo - ale i czule.
Polecam, chociażby tylko ze względu na historię Danicy, ale jeśli ktoś szuka porządnie skonstruowanej fabuły, z ciekawym światem - to powinien sięgnąć po Key'a i jego DZIECI ZIEMI I NIEBA. Na pewno jeszcze coś tego pisarza przeczytam.
Co do wydania - myślę, że nie trzeba nikogo przekonywać, że jest piękne. Okładka robi wrażenie, a grzbiet prezentuje się po królewsku, Zerknęłam na wydania zagraniczne i uważam, że Zyski i S-ka (Szymon Wójciak) zrobili najlepszą oprawę dla tej opowieści. Brawa należą się także tłumaczce Agnieszce Sylwanowicz - Pani sprawiła, że czyta się tę książkę szybko i z zaangażowaniem.
wszyscy o coś walczymy
Wydawnictwo Zysk i S-ka
egzemplarz recenzencki
π
Something for my TBR! Thanks!
OdpowiedzUsuńPiękne wydanie. Mam w planach tę książkę.
OdpowiedzUsuńPieknie wygląda i opis ciekawie brzmi. :)
OdpowiedzUsuńRadiomuzykant-ka
Na pewno zachęcają mnie dobrze skrojone postacie kobiece.
OdpowiedzUsuńGracias por la reseña. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuń