Ostatni tom "KALINKI koniec wszystkiego (i całej reszty)" sprawił mi dużą przyjemność. To miła, energiczna, zabawna opowieść komiksowa, która posiada bardzo sympatycznych bohaterów. Może i jest dla młodszego czytelnika, bo faktycznie jest napisana w sposób prosty a humor jest dosłowny, oczywisty, ale i dorosły może się bawić przy lekturze.
portrety świata π
Łączna liczba wyświetleń
czwartek, 25 kwietnia 2024
#recenzjePi "KALINKA koniec wszystkiego (i całej reszty)" Karensac &Thom Pico
wtorek, 23 kwietnia 2024
#recenzjePi "Lilavati" Szczepan Jeleński
Jestem i zachwycona i przerażona jednocześnie. LILAVATI Szczepana Jeleńskiego, to książka wyjątkowa, bo pokazuje matematykę w arcyciekawy sposób. Autor wybrał fascynujące zadania i je nam przedstawił w formie niemalże przypowieści. Przeraziło mnie zaś to, że zdałam sobie sprawę iż o matematyce wiem bardzo mało, a nawet to, co myślałam, że wiem, jest tylko powierzchowne i ulotne - bo uleciało z biegiem czasu.
niedziela, 21 kwietnia 2024
#recenzjePi "Elryk z Melniboné" Michael Moorcock
Pomyślałam - ale księga! Kiedy ja ją przeczytam?! A gdy zaczęłam, to nie mogłam przestać! I tak przeczytałam ją w trzy niecałe dni! ELRYK Z MELNIBONE, to świetna fantastyka, która wciąga i przez którą się płynie przyjemnym, acz burzliwym rejsem... jak to z adrenaliną bywa.
czwartek, 18 kwietnia 2024
#recenzjePi "1984" George Orwell
Wcześniej nie czytałam 1984. Czytałam FOLWARK ZWIERZĘCY dwa razy, ale nie 1984. Teraz udało się i "udało się", to dobre określenie na przeczytanie 1984... bo naprawdę nie czyta się tego z lekkim sercem. Książka jest niesamowita - straszna, ale niesamowita.
poniedziałek, 15 kwietnia 2024
#recenzjePi "STO KWIATÓW" Genki Kawamura
STO KWIATÓW... bo kwiaty są delikatne, kruche, chwilowe - zupełnie jak życie, zupełnie jak pamięć. Genki Kawamura, to pisarz, który z wielkim wyczuciem pisze o wielkich stratach. Czasem nie ma słów, by opisać smutek, nie ma metafory, bo każda wydaje się żałośnie tendencyjna... po prostu nie ma możliwości, by przekazać ból, bo ból trzeba poczuć. Więc czym jest opowieść o STU KWIATACH? Cóż... myślę, że słowami, które bolą.
wtorek, 9 kwietnia 2024
#recenzjePi "ALRAUNE" Hanns Heinz Ewers
ALRAUNE Hanns'a Heinz'a Ewers'a, to nie jest zwykła opowieść - to opowieść niezwykła, tzn. taka, która wwierca się w głowę, wciska w nią różne, dziwne rzeczy i każe o sobie nigdy nie zapomnieć. Cóż... czuję się zaskoczona nie tylko tym, że książka tak mi się podobała, ale także, a może przede wszystkim tym, że jest aktualna, pomimo sędziwego wieku (urodzona w 1911) i niesamowicie mroczna, z subtelnym erotyzmem, który choć nie strzela w czytelnika, to jednak wpływa na niego znacznie.
piątek, 5 kwietnia 2024
#recenzjePi "JAK SPRZEDAĆ NAWIEDZONY DOM" Grady Hendrix
Grady Hendrix jest dobrze znany w świecie horroru, głównie za swoje niestandardowe do niego podejście. Czytałam jego FINAL GIRLS. OSTATNIE OCALAŁE i bardzo mi się podobało. Podszedł do tematu zaskakująco, jakby z drugiej strony i stworzył coś ciekawego - może nie wybitnego, ale ciekawego. Jak jest z jego kolejną powieścią pt. JAK SPRZEDAĆ NAWIEDZONY DOM? Również bardzo ciekawie.
Ponownie Hendrix bierze popularny motyw i robi z niego coś innego, coś krępująco niewygodnego, ale przy tym metaforycznego i nawet zabawnego. Jego styl, to seria sprzeczności, które świetnie się czyta. Koncepcja nawiedzonego domu zawsze mi się podobała, to klasyk, którym można obracać nieustannie i zawsze cieszy. Tutaj jednak sprzedajemy - dom rodzinny, dom pełen matczynych lalek i przeszłość, która zawsze ostatecznie upomina się o swoje.
Upiorne lalki, pacynki i budynek, który wypełnia jeszcze obecność tych, którzy odeszli... to mrozi krew i zapowiada udaną fabułę. Nasza główna bohaterka traci rodziców i musi dogadać się z bratem, którego raczej nie lubi - w kwestii podziału i sprzedaży majątku. To nie są łatwe rozmowy, a stają się upiorne wraz z przebudzeniem się morderczych lalek.
Cenię horrory, które sprytnie i podskórnie opisują sprawy codzienne, życiowe, problemy, z którymi każdy kiedyś się zmierzy. Tak naprawdę dobry horror, to opowieść o nas, o naszych słabościach, lękach, strachu przed śmiercią, o nierozwiązanych sprawach... Horror potrafi być skarbnicą emocji. JAK SPRZEDAĆ NAWIEDZONY DOM, to tak naprawdę historia rodzinnych relacji, tego jak są skomplikowane i tego, że czasem trzeba traumy, by je zrozumieć i naprawić.
Ta książka jest jednocześnie interesującą rozrywką, jak i studium rodzinnych relacji. Cieszę się, że poznałam tę historię i spokojnie mogę ją polecić. Dodatkowym atutem jest wydanie. Zysk i S-ka postarało się, bo projekt okładki, to porządna rzecz. Twarda, "niby zniszczona", z upiorną lalką w centrum i na grzbiecie (do góry nogami) - fajna sprawa.
sprzedajemy!
Wydawnictwo Zysk i S-ka
egzemplarz recenzencki
π