Łączna liczba wyświetleń

środa, 27 lutego 2019

#recenzjePi "Zielone wzgórza Afryki" Ernest Hemingway



Dawno mnie tutaj nie było, za co bardzo przepraszam. Nie mówię, że się poprawię, bo z deklaracjami to Wiecie... różnie bywa, ale zapowiadam nowy cykl #recenzjePi. Będę się dzieliła swoimi odczuciami na temat książek, filmów, rozmaitych dzieł pisanych, malowanych i jakich tam się da :) Wierzę, że spodoba się Wam ten pomysł i może kogoś zachęcę, lub przestrzegę przed marnowaniem czasu na kiepskie np. lektury. Przyjmę skalę oceny od 1 do 10. Pierwsza na tapetę idzie książka:

"Zielone wzgórza Afryki" Ernest Hemingway

Rozumiem, że polowania i sceny zawarte w tej książce/dzienniku mogą razić i nie są w obecnym świecie akceptowane - ale jest to świetna dokumentacja, z przeszywającymi na wskroś opisami przyrody, zwierząt, Afryki... Może akcja nie jest porywająca, ale nie jest też i to fikcja literacka - a życie.
Świetne są tutaj dygresje pisarskie, o pisarzach, dla pisarzy i czym jest pisanie. To spojrzenie Hemingwaya na siebie, swoje wady, ale i zalety. Pisze szczerze i tę szczerość ja doceniam. Jasne, że nie podoba mi się polowanie na zwierzęta - ale podoba mi się klimat, siła przekazu i dużo whisky. Zresztą trzeba mieć na względzie, że ten świat minął i nie wróci. Afryka jest inna i choć nie poluje się już tak, jak kiedyś na zwierzęta - to poluje się, całkiem sporo, na ludzi.
Fundamentem tej krótkiej opowieści, a raczej wspomnienia, jest OBSESJA - i to również mi się podoba. Jest to obsesja kudu, polowania, picia, przygody, adrenaliny, pisania, rywalizacji, miłości, braterstwa, współpracy... Bardzo dobry kawał tekstu.
7/10

ulubiony cytat:

"Wrócę jeszcze do Afryki, ale nie po to, żeby się z niej utrzymywać. To potrafię robić za pomocą dwóch ołówków i paruset kartek najtańszego papieru. Ale wrócę tam, gdzie mi jest dobrze żyć, żyć naprawdę. Nie tylko pozwolić życiu, żeby przemijało."


PS Osobiście kocham Afrykę... to mój drugi dom.


seria: Naokoło świata
Wydawnictwo Iskry


 π