Łączna liczba wyświetleń

piątek, 17 marca 2023

#recenzjePi "PAMIĘTNIKI" Giacomo Casanova

Kto nie słyszał o CASANOWIE? Domyślam się, że mało takich jest na Ziemi, bo ten jegomość przeszedł do historii i to w bardzo spektakularnym stylu - pikantnym kontekście. Ja oczywiście także o nim słyszałam, ale była to wiedza czerpana z popkultury niż z historii. Gdy więc zobaczyłam, że wydawnictwo Zysk i S-ka tak pięknie planuje wznowić ten tytuł, to zapragnęłam przeczytać PAMIĘTNIKI i nie żałuję tej decyzji.


Po pierwsze moje niskie ukłony w stronę tłumacza Tadeusza Everta. Wykonał on wielką pracę i sprawił, że czytało mi się tę książkę miło, a zarazem czułam, że to nie jest współczesne "pisanie"... w końcu CASANOVA urodził się w 1725 roku, a to dość dawno temu, więc i inaczej się wtedy wysławiano. Tłumacz ponadto podarował nam słowo od siebie i polecam wam gorąco je przeczytać. Jest to świetne wprowadzenie do PAMIĘTNIKÓW tego podrywacza.



Sam Giacomo Casanova był bez wątpienia postacią nietuzinkową, wyjątkową. Bywał na dworach wielkich tamtych czasów (caryca Katarzyna, Wolter, Stanisława August Poniatowski!) i nieźle się bawił. Zdecydowanie lubił kobiety, ale też kłopoty, w które wpadał... choć może nie powinnam się dziwić, bo kobiety i kłopoty najczęściej idą w parze. Dzisiaj pewnie jakiś światły psychiatra zdiagnozował by CASANOVĘ jako osobowość chwiejną, narcystyczną, wieczne dziecko skłonne do konfabulacji, ale nawet jeśli tak było, to jednego, a właściwie dwóch rzeczy nigdy by mu nie mogli odebrać - ciekawego życia i wszystkich tych kobiet (prawdziwych, czy trochę wymyślonych - kto by się tym przejmował, gdy tyle ich było).



Jednak nie jest to tylko książka o CASANOVIE, ale raczej jest to pomnik minionej epoki, społeczeństwa, obyczajów. Pamiętnikarz nie tylko pisze o tym, co go spotyka, ale niezwykle błyskotliwie charakteryzuje otaczającą go rzeczywistość. Robi to w sposób dowcipny, a za tym dowcipem stoi niemal zawsze subtelna krytyka, lub po prostu kpina. Nie wiem, czy to dobre skojarzenie, ale ja podczas lektury myślałam o "Klubie Pickwicka" Dickensa - jedna i druga pozycja jest swego rodzaju satyrom na opisywane czasy.



Książka jest pięknie wydana. Okładka mnie całkowicie urzekła, choć trzeba uważać, by jej nie ubrudzić, gdyż ma tendencję do odbijania paluszków na aksamitnej fakturze użytego materiału. Wyklejka jest zaś absolutnym hitem - ilustracje Salvadora Dali! To nie może się nie podobać. Kończąc - oczywiście bardzo wam polecam PAMIĘTNIKI Giacomo Casanovy.

lochy, dwory i kobiety
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π

8 komentarzy: