Na swoim koncie mam już naprawdę dużo książek, których autorem, lub współautorem jest Stephen Hawking, ale dopiero ILUSTROWANA TEORIA WSZYSTKIEGO sprawiła, że zaiskrzyło. Bardzo podobały mi się także jego wykłady o CZARNYCH DZIURACH, ale to spójne i zrozumiale, bo w tej książce także mamy takowe wykłady.
Co mam na myśli pisząc "zaiskrzyło"? Tylko tyle, że bardzo dobrze mi się czytało tę pozycję i myślę, że wiele z niej wyniosłam. Hawking nie używa tutaj jakiegoś trudnego, specjalistycznego języka, ale też nie banalizuje, a raczej inteligentnie tłumaczy, często posługując się sprytną metaforą.
Ja mam słabość do CZARNYCH DZIUR, a tutaj wiele w tym temacie odnalazłam. Zastanawiam się, czy dane są w pełni aktualne, bo pierwsze wydanie tej książki pochodzi z 1996 roku, więc zakładam (mam nadzieję, że słusznie), że nauka zrobiła parę kroków w przód. Mimo to, odnalazła w tej książce wiele inspirujących opisów zjawisk, o których oczywiście wcześniej czytałam, ale w tym konkretnym przypadku z miejsca je zrozumiałam.
Ostatnio np. czytałam NATURĘ CZASU I PRZESTRZENI, czyli spór Hawkinga z Penrosem i w tym przypadku poległam. Może nie poległam absolutnie, ale to był spory wysiłek i jednak słabe zrozumienie - książka jest po prostu trudna. Dlatego też dobrze zacząć od ILUSTROWANEJ TEORII WSZYSTKIEGO i innych podobnych tytułów, a dopiero potem wrócić do tych trudniejszych, bardziej wymagających.
ILUSTROWANA TEORIA WSZYSTKIEGO zawiera cykl wykładów HAWKINGA, które czyta się dobrze i ma się wrażenie, jakby naukowiec siedział obok i tłumaczył - cierpliwie - to co zrozumiał. Jest w tej książce też spora pokora, bo Hawking często przyznaje, że nie wie wszystkiego i jest też humor, który jest chyba znakiem rozpoznawczym autora.
Książka jest pięknie wydana. Twarda oprawa, albumowy papier, piękne fotografie. Wszystko wygląda świetnie i nadaje się idealnie np. na prezent. Jeśli więc mamcie w domu pasjonata WSZECHŚWIATA, to to jest pozycja obowiązkowa. Ja jestem bardzo zadowolona z lektory - chyba mój ulubiony Hawking (choć dość wczesny - a może właśnie dlatego ulubiony, bo wczesny).
ku krańcom Wszechświata
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π
Hmm już sama piękna oprawa mnie zachęca do zajrzenia.
OdpowiedzUsuńsuper
UsuńGracias por la reseña. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńTa książka zapewne spodoba się mojemu mężowi :)
OdpowiedzUsuń:) :) :)
UsuńTeż mam nadzieję, że nauka ruszyła do przodu od pierwszego wydania. Myślę, że to wydanie kiedyś stanie na mojej półce.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
tak - nauka kroczy śmiało :D
UsuńDziękuję za komentarze
OdpowiedzUsuń