Łączna liczba wyświetleń

sobota, 29 kwietnia 2023

#recenzjePi "BUŁECZKA poznaje BUŁECZKĘ" Sara Ohlsson (tekst), Lisen Adbåge (ilustracje)

BUŁECZKA POZNAJE BUŁECZKĘ, to już 5 tom serii o BUŁECZCE Sary Ohlsson i po raczej słabszych trzech tomach, wreszcie powrócił urok tomu 1, od którego tak bardzo polubiłam tę bohaterkę, że trwałam przy niej pomimo umiarkowanego zadowolenia, a nawet momentami rozczarowania tomami 2.3 i 4. Na nowo przypomniałam sobie, za co pokochałam tę rezolutną, otwartą, bezpośrednią dziewczynkę - narratorkę i bohaterkę.


To, co w tej książce, ale i w pozostałych z serii, jest jej największą zaletą, to właśnie narracja. Styl Ohlsson jest czarujący, świetnie oddaje myśli, zachowanie, rozumienie świata - dziecka. Rewelacyjne wyczucie serca BUŁECZKI jest tak rozkoszne, że od pierwszych zdań czytelnik lubi tę poczciwą łobuziarę.


W tym tomie BUŁECZKA poznaje nowego kolegę, który dołącza do jej klasy i nazywa się.... BUŁECZKA! Nietrudno się domyślić, że to rodzi problemy, a chłopiec na dokładkę wcale nie ułatwia jej życia - jest raczej niemiły... choć, jak to mówi babcia BUŁECZKI (naszej BUŁECZKI) ludzie źli na ogół są smutni. Poza tym oczywistym konfliktem klasa BUŁECZKI, a właściwie BUŁECZEK zwiedza remizę i uwierzcie mi, ogień trzeba będzie gasić! (na szczęście babcia jest blisko)



Seria jest śliczna i urocza nie tylko dzięki bohaterce, stylowi pisarki, i samej opowieści, ale także ze względu na oryginalne, ujmujące ilustracje Lisen Adbåge. Za każdym razem, niezmiennie chwaliłam kreskę tej artystki, ponieważ w rewelacyjny sposób oddała charakter postaci - wszystkich postaci. Te ilustracje już same w sobie mają humor, a gdy dodamy do tego humor pisarki, to mamy mieszankę pozytywnie wybuchową.



Tak jak wspomniałam na początku, nie jestem wielką fanką tomów 2.3 i 4, ale 1 i 5 wymiatają! I właściwie można je czytać z pominięciem środkowych. Jednak ja tak polubiłam BUŁECZKĘ, że przymykam oko na to, co mi nie pasowało i cieszę się z fikuśnej, ciepłej narracji.


Na koniec nie mogę nie wspomnieć o rewelacyjnym wyglądzie książek. Są wydane ślicznie, spójnie (choć BUŁECZKA I MIŁOŚĆ ma kanciasty grzbiet). Świetna, pozytywna kolorystyka, miły w dotyku papier, dobrze dobrana wielkość - to wszystko sprawia, że książki prezentują się znakomicie.

Dwie BUŁECZKI, to przesada
tom 5
BUŁECZKA
Wydawnictwo Dwie Siostry
π


8 komentarzy: