Łączna liczba wyświetleń

sobota, 22 kwietnia 2023

#recenzjePi "18 ZBRODNI W MINIATURZE nieznana historia Frances Glessner Lee i początków współczesnej kryminalistyki" Bruce Goldfarb

Życie, to scena zbrodni - można by napisać - a z pewnością życie Frances Glessner Lee ze sceną zbrodni było ściśle powiązane. Oczywiście moje zdanie wstępne sugeruję by w odniesieniu do siebie traktować metaforycznie (wyłącznie! mam nadzieję).

18 ZBRODNI W MINIATURZE Bruce'a Goldfarb'a przeczytałam z wypiekami na twarzy. To fascynująca opowieść o niezwykłej kobiecie, która zmieniła oblicze kryminalistyki - a właściwie to kryminalistykę stworzyła. Trudno mi wyobrazić sobie, co by było, gdyby Lee nie było. Cóż, na pewno zbrodnie długo jeszcze badane by były przez rzeźników, aptekarzy i innych "koronerów", że pożal się Boże!


Przyznaję, że wcześniej już co nieco słyszałam o Frances Glessner Lee i o jej dioramach, czyli takich domkach dla lalek tylko, że zamiast słodkich scenek i uroczych buziek - znajdujemy scenę zbrodni. Wbrew pozorom o samych dioramach nie ma tu aż tak wiele. Goldfarb na początku skupił się na życiu Lee, jej dzieciństwie, zamożności, edukacji, zainteresowaniach, małżeństwie tyleż dziwnym, co cała historia, zainteresowaniach (kobieta nie od razu przecież tworzyła domki zbrodni, zaczęła od domków dla córki, które przedstawiały orkiestrę). Po tej burzliwej opowieści przechodzimy do jeszcze burzliwszej, która skupia się na jej "zawodowych" pasjach, ciekawy znajomych i walce o należyte badanie przyczyn śmierci.


Jestem absolutnie zachwycona tą kobietą, która może nie była łatwa, może i miała trudny charakter - ale tylko taki charakter gwarantuje sukces... nie można być miękkim nad stołem sekcyjnym. Zadziwiło mnie jej życie, choć nie tylko o niej tutaj czytamy. Autor sprytnie wplątał w tę historię kilka biografii, a przynajmniej dwie niemalże pełne - czyli Lee i Magratha, bez którego z pewnością nie byłoby takiego postępu i sama Lee nie mogłaby wiele bez niego w tej dziedzinie zdziałać.


To aż niewiarygodnie, jak ta kobieta walczyła o to, w co wierzyła. Swoje pieniądze przeznaczała na rozwój kryminalistyki, a raczej medycyny sądowej, bo to, co się działo na miejscach zbrodni w tamtych czasach wolało o pomstę do nieba. Myślę, że niedorzeczność sądów i ich świadków była absolutnie skandaliczna.


Warta zauważania jest też postawa "znakomitej" uczelni (Harvard), która to skutecznie podcinała skrzydła każdemu pomysłowi Lee. Sukces Lee zawdzięcza sobie i przyjaciołom, oraz takim jak ona pasjonatom i znawcom tematu, a również - pieniądzom, bez których, nie oszukujmy się, nic by nie wskórała.


Tę książkę warto przeczytać, bo nie tylko opowiada o niezwykle ciekawej osobie i temacie (kryminalistyka), ale także jest świetnie napisana. Czyta się ją jednym tchem i nawet człowiek nie zauważy, a już jest na ostatniej stornie.


Seria PORTRETY/OBLICZA od bo.wiem wydawnictwa uj, to mądrze dobrane książki, które prezentują sylwetki interesujących postaci. Polecam zapoznać się z innymi propozycjami od nich. Należy też zwrócić uwagę na przyciągające wzrok okładki projektu Pawła Sepielaka - pasująca i oryginalna kreska, oraz przemyślana kolorystyka.

domki dla lalek, które zamordowały współlokatora
PORTRETY/OBLICZA
Wydawnictwo UJ
bo.wiem
π

14 komentarzy:

  1. O takich kobietach, z charakterem, warto czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. W ogóle nie miałam o tym pojecia, to bardzo ciekawa postać! Trzeba będzie przeczytać tę ksiązkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak - ja o niej coś tam słyszałam, ale książka wymiata - niezwykłe życie niezwykłej kobiety

      Usuń
  3. So great to find your review! So interesting!

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię czytać o takich kobietach, więc z chęcią zapoznam się z tą książką.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Gracias por la reseña. Tomo nota. Te mando un beso. https://enamoradadelasletras.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. O, coś zdecydowanie dla mnie:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się

      kurcze - nie rozumiem dlaczego nieustannie jest "Anonimowy"... hmmm

      Usuń