Autorki książki GRRR...RZMOT próbują pokazać emocje dziecka i to, że malec też może "wstać lewą nogą" i nie trzeba z tego zaraz robić afery. Temat bardzo ciekawy i ważny, o którym należy mówić i który warto jak najszybciej zrozumieć (drodzy rodzice).
Tekst Agaty Komosy-Styczeń, podobnie jak w CIOCI BUZI (tych samych autorek) nie jest bez wad. Czasem mi się podoba, niektóre fragmenty są naprawdę dobre i inteligentnie przedstawiają problem... a czasem czuć brak pomysłu i rym na silę. Mimo to doceniam koncepcję i metaforę. Pani Agata postawiła sobie trudne zadanie i cieszę się, że podjęła takie tematy (CIOCI BUZI i GRRR...RZMOT).
Wielką ozdobą tej i poprzedniej pozycji są ilustracje Anny Oparkowskiej. Lubię tę prostą kreskę i przyjemną kolorystykę. Zdecydowanie artystka potrafi zbudować rysunkiem atmosferę.
Książka ślicznie wydana, świetnie prezentuje się z CIOCI BUZI i podejmuje ważny temat. To interesujące pozycje, które spokojnie można podarować dziecku i razem (koniecznie razem) z pociechą czytać.
jestem dzisiaj taki zły
ANNANASY i GAGATKI
Wydawnictwo Wilga
π
Ciekawe :)
OdpowiedzUsuńZachwycają mnie tak piękne wydania.
OdpowiedzUsuńParece un libro dulce. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńGreat article and inspirative book. Have a nice weekend
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDziękuję za komentarze
OdpowiedzUsuń