#recenzjePi "NIEZWYKLE SZLACHETNE STWORZENIA" Shelby Van Pelt

Książka, która wzrusza w sposób bezpośredni, uczciwy i poczciwy. NIEZWYKLE SZLACHETNE STWORZENIA, to pozycja z nutą realizmu magicznego, jest w niej fantastyka, ale jest ona delikatna, subtelna, jakby podskórna. Przyznaję uczciwie, że nie powiedziałabym, że jest do debiut - a jest i to taki z przytupem, bo w samych Stanach Zjednoczonych książka sprzedała się w już ponad pół miliona egzemplarzach.

Shelby Van Pelt ma bardzo ładny, miękki, obyczajowy styl. Ta opowieść została sprawnie, przyjemnie napisana, a pomysł na nią zasługuje na brawa. Nie zgadzam się z porównaniem jej do MĘŻCZYZNY IMIENIEM OVE, raczej dzieło Pelt przypomina mi twórczość Fannie Flagg, tylko że nie jest tak słodka.

NIEZWYKLE SZLACHETNE STWORZENIA opowiadają historię pewnej starszej kobiety - Tove - która straciła syna, a mąż jej zmarł, została sama... no prawie, bo ma pewną ośmiornicę... Ta niezwykła więź będzie kluczowa dla obu "przyjaciół". Tova dzięki Marcelowi (ośmiornica) pozna prawdę o swoim synu, a Marcel dostanie coś bezcennego, coś o czym może tylko pomarzyć... ale marzenia przecież czasem się spełniają.

Mamy tutaj wielu bohaterów, którzy mają na siebie wieli wpływ. Nie ma tu żadnej niepotrzebnej postaci - każdy ma znaczenie. Pelt ładnie składa rozrzucone puzzle w całość, a na końcu NIEZWYKLE SZLACHETNE STWORZENIA wlewają w serce czytelnik pokrzepiającą wiarę w lepsze jutro.

Ta książka chwyta oko samą okładką (uważam, że jest śliczna - projekt Vivian Rowe). Tytuł zaś jest kropką nad "i" - magiczny i tajemniczy. To pozycja przede wszystkim obyczajowa, ale wątek przyjaźni człowieka w ośmiornicą sprawia, że jest to opowieść wyjątkowa.

czuły obserwator

Wydawnictwo Zysk i S-ka

egzemplarz recenzencki

 π