Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 7 września 2023

#recenzjePi "TWOJA WITALNOŚĆ NA CO DZIEŃ jak znaleźć siłę w stresie i szczęście w smutku" Samantha Boardman

"TWOJA WITALNOŚĆ NA CO DZIEŃ jak znaleźć siłę w stresie i szczęście w smutku" - muszę przyznać, że tytuł brzmi trochę tendencyjnie i zapowiada jakiś kolejny poradnik... jednak po przeczytaniu paru pierwszych zdań łatwo stwierdzić, że jest to coś o wiele ciekawszego i nie do końca jest to też poradnik. Na ogół podchodzę do tego typu pozycji, jak do jeże i tu też tak było, ale książka Samanthy Boardman trafiła na dobry grunt i odpowiedni czas.

Nie skłamię, gdy napiszę, że ostatnio w życiu mam naprawdę dużo stresu - myślę, że więcej niż kiedykolwiek, a gdy człowiek tarza się w tym czarnym zamęcie, to zaczyna szukać "deski ratunku", czegoś - czego mógłby się chwycić. Uważam, że stres jest zjawiskiem powszechnym, niemal jak wizyta w toalecie. Każdy doświadcza stresujących sytuacji, a współcześnie jest to chyba jeszcze mocniejsze, niż kiedyś. Nawet gdy byłam dzieckiem (a to aż tak dawno nie było) to mam wrażenie, że było inaczej i moi rodzice, choć także zmagali się z trudami życia, nie stresowali się aż tak.


Boardman jest psychiatrą klinicznym z nurtu tzw. psychologii pozytywnej. Zaraz to czuć - tzn. czuć jej profesjonalizm i doświadczenie, ale także czuć jej nastawienie na pozytywne strony codzienności. TWOJA WITALNOŚĆ, to książka bardzo optymistyczna, choć mówi o naprawdę paskudnych smutkach. Autorka zgrabnie zachęca czytelnika do działania, do nieco innego spojrzenia na swoje problemy. Nie mówię, że ta książka zmieni wasze życie - bo mojego nie zmieniła, ale wyciągnęłam z niej sporo ważnych dla mnie informacji. Już wiem, że nie tylko ja mam kamyczek w bucie i nie tylko nad moją głową zbiera się prawdziwa ich lawina.


Coś takiego jest w tej pozycji, że ją się świetnie czyta. Zazwyczaj ten gatunek ma tendencję do zarzucania odbiorcy informacjami i to jeszcze wcale nie w ciekawy sposób. Tutaj pani psychiatra z pewnością nie zanudza. Mnie ta książka wciągnęła - a myślałam, że to słowo pasuje raczej do powieści.


Uczciwie przyznaję, że TWOJA WITALNOŚĆ mnie zaskoczyła - pozytywnie. Cieszę się, że po nią sięgnęłam. Po takie książki sięga się czasem dla jednego zdania, które wskaże kierunek, doda otuchy - tutaj jest co najmniej parę takich zdań - są też historie z gabinetu, są stresy cudze i własne ... bo Boardman także szczerze pisze o własnych rozczarowaniach, trudach, bitwach.


To, co mną wstrząsnęło odnalazłam na początku - punkty, według których lekarze diagnozują depresję... naprawdę niewiele trzeba, by wprowadzić się w chorobę. Polecam tę pozycję nie tylko tym, którzy czują, że już więcej nie udźwigną, ale także tym, którzy szukają czegoś przystępnie, wciągającą, inteligentnie napisanego w tym temacie.

dziś mi się nie chce - wyciągać tego kamyczka z buta
Wydawnictwo Literackie
egzemplarz recenzencki
 π

7 komentarzy:

  1. Myślę, że ta książka mogłaby mnie zaciekawić :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też mam wrażenie, że nasi rodzice się tak nie stresowali... Wszystko jakoś przyspieszyło, jest ten przysłowiowy wyścig szczurów, już od żłobka normalnie. Stres nas zabija...

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że mogłabym się z tej książki sporo dowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oh, it would be nice for the library. Sometimes, you need something to skim through very often.

    OdpowiedzUsuń
  6. Looks very inviting an enlightening too.

    OdpowiedzUsuń
  7. Parece un buen libro. Gracias por la reseña. Tomó nota. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń