Tak bardzo polubiłam tę książkę, że właściwie jesteśmy teraz kumplami... bo myślę, że ona też mnie polubiła. To bardzo sprytnie napisana pozycja, przy której możesz się głośno śmiać, ale i sporo dowiedzieć - oczywiście jest także genialnie wydana! Czyli intelekt, humor i wygląd - połączenie idealne.
Marc Hartzman podarował nam WIELKĄ KSIĘGĘ MARS i jest to tytuł zarazem dosłowny, jak i dowcipny i przewrotny. Autor bowiem nie odkrywa przed nami planety, jej prawdziwego oblicza, a raczej to mityczne, baśniowe - to, które my, Ziemianie chcieliśmy, lub nawet nadal chcemy widzieć.
Nie miałam bladego pojęcia, że ludzie aż tak konfabulowali na temat Czerwonej Planety i to ludzie "nauki", nie tylko pisarze, czy jacyś tam bajkotwórcy. Te UFOLUDKI z jajowatymi głowami, te spodki krążące nad chmurami, te wizje inwazji Marsjan na Ziemię... ile tego było! I jakie to było pomysłowe! Przyznaję, że ludzkość bez wątpienia ma wyobraźnię.
Cóż, nasza droga na MARSA była wyboista, ale i bardzo ciekawa, pełna inspirujących faktów, zagadkowych odkryć, znaków zapytania, a może przede wszystkim rozpaczliwego pragnienia pewności, że nie jesteśmy sami w tym wielkim Wszechświecie - a Mars był naszym najbliższym punktem zaczepienia... choć teorie o WENUS też były interesujące.
Historia podboju Czerwonej Planety jest targana dwoma emocjami : ciekawością i strachem. Z jednej strony nie możemy oprzeć się szukaniu, z drugiej boimy się najeźdźców, obcych. Piszę to w czasie teraźniejszym, bo nadal tak jest. Oczywiście dążymy do zrozumienia, ale nadal, gdzieś tam, pod skórą, czujemy napięcie i strach.... przed nieznanym.
WIELKA KSIĘGA MARSA jest pełna fantastycznych faktów, dzikich teorii, ale prawdopodobnie one wszystkie były i są nam potrzebne. Pobudzamy swoją wyobraźnię i choć teraz się z tego śmiejemy, to to jest nasza, ludzka cecha - wymyślać i sprawdzać. Jest w tym coś pięknego, choć większość z przedstawionych w tej książce opowieści jest wręcz kuriozalna.
Mamy do czynienia z pięknie wydaną książką, przy której będziecie się świetnie bawić i poznacie inne oblicze MARSA, bo kto wie? Może pod powierzchnią? ... "MARSJAŃSKIE ISTOTY ROZUMNE MOGĄ SPOGLĄDAĆ NA NAS TAK JAK MY PATRZYMY NA MAŁPY W MENAŻERII..."
Bogato ilustrowana książka, z naprawdę masą ciekawych ilustracji i zdjęć. Jest co oglądać i jest co czytać. Obok SZARLATANÓW najlepsza książka od bo.wiem Wydawnictwa UJ z serii #nauka. Bardzo polecam, nie tylko żywo zainteresowanym kosmosem, ale każdemu, bo ta książka, to świetna rozrywka.
cześć zielony ludku
seria #nauka
bo.wiem
Wydawnictwo Uniwersytety Jagiellońskiego
π
Jestem bardzo ciekaw tych wszystkich teorii.
OdpowiedzUsuńświetna książka
UsuńIt does sound like a great book to share and read together.
OdpowiedzUsuńprawda :)
UsuńSuch an interesting review! Thanks so much!
OdpowiedzUsuńthanks too
UsuńAle cudo! Kcem takie :D :D :D
OdpowiedzUsuńnie dziwię się, że "kces" :)
UsuńParece un buen libro te mando un beso.
OdpowiedzUsuń:)
Usuń