Książeczka o poważnym problemie - o problemie, który znamy wszyscy. Jedni znają go lepiej i spotykają się z nim częściej... nawet codziennie - inni tylko "od święta", ale każdy dobrze wie, gdy nadchodzi. I nie można się przed nim schować. Tego gościa nie da się nie wpuścić do domu. On jest jak złodziej, który kradnie słońce - to smutek, to żal, to rozczarowanie... to depresja.
MNIEdźwiedź Noemi Vola, to pozycja raczej dla starszego czytelnika. Niby wydana, jak książeczka dla dzieci, ale w treści, w swoim głębokim przesłaniu - jest dla dorosłych. Nawet ilustracje są - moim zdaniem - skierowanie bardziej dla dojrzałego czytelnika. Nie oznacza to oczywiście, że nie można czytać tej książki dziecku, że dziecko nie może poznać MNIEdźwiedzia - otóż może! Nawet jestem bardzo ciekawa, jak młody czytelnik odbierze tę historię, a można ją odbierać dwojako.
Po pierwsze - jako opowieść o dziwnym, niemiłym NIEDŹWIEDZIU, który nie rozumie, że jest okropny i wpycha się tam, gdzie go nie chcą. Może to być nawet do pewnego stopnia zabawne, bo jest przewrotne.
Po drugie - jako depresję. Ciemny, podążający za człowiekiem cień. Niebezpieczną wizję, z którą trzeba walczyć. Złe myśli, łzy, wieki żal i rozczarowanie życiem. Trudny temat - trudny, lecz niestety.... zdaje się, coraz bardziej powszechny.
Zdecydowanie jest to ciekawa pozycja, artystycznie oryginalna i pozwalająca na zobrazowanie lęku. Na jego ucieleśnienie. Trochę nie podobało mi się słowo NIENAWIDZĘ, bo choć rozumiem, że chodzi o depresję, to jednak, gdy ów depresja przybiera postać niedźwiedzia, słowo "nienawidzę" brzmi okropnie radykalnie. Jest to jednak uzasadnione - tylko ja inaczej bym określiła tę "nienawiść".
Literacko jest prosto. Tu bardziej chodzi o ilustracje i sam szkielet, sam problem, niż o literackie uniesienie - więc pięknych zdań się nie doszukujcie. To zabieg celowy i ma spełniać określoną funkcję. Dla mnie była to książeczka interesująca i "poczułam ją", że się tak wyrażę. Poczułam, tak jak można poczuć smutek.
jest taki gość, który wchodzi bez pukania
7/10
Wydawnictwo Dwie Siostry
π
Very insightful review. And it is interesting how depression starts with those two simple words I HATE. But those two words can teach so much to a child that it might take a life time to undo. Looks like such an interesting book. Thanks so much.
OdpowiedzUsuńThis book is really interesting. It is strong, and we should thinking about this problem.
UsuńIt does look quite interesting and a great edition to your library. Especially, during certain moments when you might need something like this..just because.
OdpowiedzUsuń👍💪
UsuńCiekawa propozycja. Ilustracje przedstawione są bardzo mocne. Zaciekawił mnie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńCieszę się
UsuńIntrygująca publikacja. Nie wykluczam tego, że po nią sięgnę w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńSuper :-)
UsuńDepresja to straszna choroba i faktycznie wciska się niechciana...
OdpowiedzUsuńniestety coraz częściej się ludziom przydarza
UsuńWidać, że artystyczne wykonanie robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńUy parece un libro interesarte, lo tendré en cuenta.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNietypowa książka, ale najważniejsze, że spełnia swoją rolę.
OdpowiedzUsuńto prawda
Usuń