Łączna liczba wyświetleń

piątek, 10 lutego 2023

#recenzjePi "Zdarzenie 1908" Jacek Świdziński

Miałam wielkie oczekiwania względem tego komiksu i chyba były one za duże i postawiłam za wysoko poprzeczkę. Spodziewałam się czegoś bardziej abstrakcyjnego i silniej filozoficznego - chociażby ze względu na kreskę, która sama w sobie zmusza do użycia wyobraźni i tym samym daje pole do popisu czytelnikowi.


ZDARZENIE 1908 jest oryginalne, niebanalnie narysowane i ciekawie opowiedziane, ale ponieważ Jacek Świdziński zdecydował się umieścić w nim postacie autentyczne, historyczne, to zaszła niebezpieczna zasada, którą można porównać do liczb zaokrąglonych - każda liczba zaokrąglona, jest fałszywa. Chyba nie miałam ochoty czytać o np. Feliksie Dzierżyńskim.... zwłaszcza w obecnych czasach. Cóż... w obecnych czasach staram się ogólnie omijać wszystko, co dotyczy Rosji. Dlaczego? Bo po pierwsze wystarczająco już poznałam sztukę i literaturę - oraz HISTORIĘ - tego kolosa na glinianych nogach, a po drugie - świat jest wielki i inne jego strony bardziej mnie interesują. Jest to jednak moje obiektywne spojrzenie.



Wracając jednak do komiksu, to nie tak, że mi się nie podobał. Jestem zadowolona, że poznałam tę pozycję, chociażby ze względu na kreskę Świdzińskiego. Bardzo lubię prostotę a tu właśnie ją dostałam. Styl tego artysty przypomina mi trochę Andrzeja Mleczko (którego fanką nie jestem, głównie ze względu na humor dla "elit") i Janusza Kapusty, którego to fanką zdecydowanie jestem, uwielbiam jego prostą celność.



Styl Świdzińskiego jest inspirujący, głownie dlatego, że pozostawia pole do popisu wyobraźni czytelnika. Rysownik nie buduje fabuły tradycyjnie, nie montuje swojej historii tak, jak przywykliśmy, czyli mieszając plany, zazębiając kadr o kadr. Jego historia skalda się z podobnych klatek, postawionych jedna przy drugiej, różnią się czasem tylko jednym pociągnięciem, ale to tworzy efekt przenośni, pogłębionej metafory, którą czyta się trochę jak w starych reklamach Simplusa. Bardzo mi się to podoba, ta oczywista nieoczywistość. Uważam, że zdecydowanie trudniej jest wymyślić coś ekstremalnie prostego, co działa, niż coś ekstremalnie skomplikowanego...


ZDARZENIE 1908 ujęło mnie w "preludium" i podobało mi się także zamknięcie tego utworu, choć przemknęło mi przez myśl, że głupi Amerykanie piszą swoją wersję historii i cały świat klaszcze - a ja nie jestem kibicem takiej teorii, raczej skłaniam się do stwierdzenia, że to "Wielka Rosja" od zawsze fałszowała historię - umyślnie i oczywiście robi to dalej, a to się nazywa propaganda, teraz już tylko dla idiotów.


Ten komiks zdecydowanie wymaga od czytelnika chociaż pobieżnej znajomości historii, bez tego wiele ucieka i ja mam wrażenie, że też nie wszystko łyknęłam i nie złapałam każdego niuansu. Trudno też jednoznacznie zinterpretować intencje autora, nawet jeśli mamy do czynienia z jakimiś odniesieniami, przenośniami, metaforami, to zawsze, z tyłu głowy pozostaje ta HISTORIA, która się wydarzyła. Łatwo można też źle coś zrozumieć i zakładam, że ja pewnie popełniłam parę interpretacyjnych gaf. Jednak wolę absolutną abstrakcję - fantazję.


ZDARZENIE 1908 Kultura Gniewu wydała znakomicie. Okładka jest fenomenalna i przywodzi na myśl stare książki - w domu mam tak wydaną, rozlatującą się już pozycję. Papier jest elegancki i szycie znakomite. Ze względu na kreskę Świdzińskiego jestem zadowolona z tego nabytku. Może fabuła nie do końca mi zagrała czysto, ale jestem wielką miłośniczką zgłębiania sztuki jaką jest ilustracja. Nałogowo zbieram książki z ilustracjami i komiksy, sama rysuję i uważam, że dzień bez twórczego wyładowania, to dzień stracony. Takie pozycje mnie inspirują.

pewnego razu na wschodzie... i trochę zachodzie
Wydawnictwo Kultura Gniewu
π

16 komentarzy:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tym tytule, a muszę przyznać, że twoja recenzja mnie zaintrygowała.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie spotkałam wcześniej tej publikacji. Chyba raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam serdecznie ♡
    Książka wygląda interesująco, jak będę miała okazję chętnie poznam ją bliżej :) Świetny wpis!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  4. I don't know this one, but it looks captivating💕

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z tym, co napisałaś w sprawie rosji. Niemniej komiks wydaje się ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Komiksy czytuję rzadko, chociaż kreska fajna. Jednak tematyka chyba też nie do końca moja. Za to ta okładka, to jest jakiś obłęd. Tak jak nie jestem żadną "okładkową sroką", tak tym razem jestem absolutnie olśniona.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gracias por la reseña, te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. To nie do końca było rozczarowanie. Świetna kreska i ciekawy humor

      Usuń
  9. bardzo dziękuję za każdy komentarz

    OdpowiedzUsuń
  10. Za taki komiks chętnie bym się zabrała. Podoba mi się kreska.

    OdpowiedzUsuń