Cudowna książka! Oczywiście jest to książka dla dzieci - ma się rozumieć - ale jest w niej tyle odniesień do przeszłości, tyle smaczków, tyle wspomnień z dawnych lat, tyle dziecięcej radości i prawdziwej zabawy na świeżym powietrzu, którą dzisiaj małym odkrywcom odebrały gadżety, internet, komputer... że dorosły, taki jak nasi dziadkowie, tacy jak nasi rodzicie i trochę jeszcze tacy jak ja (dorosła, ale jeszcze nie rodzic i nie babcia) odnajdą w FELCI swoje odbicie.
Zabawna, zaskakująca prostotą, sprytem, dosłownością, która obdziera często przecież zakłamany świat z pawich piór - opowieść o rezolutnej dziewczynce. Czytając przez moją głowię przeszły setki miłych myśli, było też wzruszenie, bo ja doskonale znam paczki z Ameryki i ich zapach i to, jak na nie czekałam. Znam podekscytowanie przy ich otwieraniu i marzenie o magicznej ziemi za oceanem. Znam też zabawę na dworze, prawdziwą, nieskrępowaną, pozbawioną myślenia o lajkach na facebooku, instagramie... gdy na roli pomagałam (znaczy się przeszkadzałam) babci i dziadkowi. Jedno, czego jestem absolutnie pewna i za co jestem życiu wdzięczna - to DZIECIŃSTWO, którego bym nigdy nie zamieniła na to współczesne, nowoczesne, niestety często pozbawione wyobraźni.
Paweł Pawlak nie tylko rewelacyjnie napisał tę książkę, bo styl jest znakomity, taki bezpośredni - jak tylko bezpośrednie może być dziecko, ale także wsadził czytelnika w najprawdziwszy wehikuł czasu. Z Felcią bawimy się zabawkami, do których potrzebna jest fantazja, chodzi do sklepu, w którym na półkach nie ma 234 rodzajów czekoladek i cukierków, oglądamy lądowanie na Księżycu i marzymy o tym jednym kroku, który choć mały dla człowieka, to wieki dla ludzkości.
Ach i oczywiście absolutnie rewelacyjne ilustracje! Paweł Pawlak zgrabną kreską, trochę w stylu jednego z moich ulubieńców Quentina Blake'a, odmalowuje nam FELCIĘ i jej zaczarowany świat (a świat ten zaczarowany jest dzięki niej, dzięki jej wyobraźni i kreatywności, której nie nauczycie się w internecie - tę swobodę możecie odnaleźć tylko i wyłącznie na świeżym powietrzu). Tak więc - ilustracje są znakomite, mają w sobie ciepło, humor i dziecięcą ciekawość.
Do książki dołączono prześwietne pocztówki z rysunkami Pawła Pawlaka - co mnie ogromnie cieszy, bo ja jestem wielką fanką pięknych kartek! "FELCIA czyli szkice z kichającym berecikiem", to pięknie wydany zbiór przygód dziewczynki (a każdy rozdział nie jest zwykłym rozdziałem... bo pierwszy się zgubił i odnalazł dopiero pod koniec, a drugi zajął jego miejsce... są też rozdziały tajne i pełne śmieci... ale to sami się przekonacie, jak przeczytacie).
dzieciństwo prawdziwe
8/10
Wydawnictwo Wilga
π
Great pictures ^^
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPomysłowa publikacja. Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńWzajemnie :-*
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńWspaniała recenzja. Jestem bardzo zaciekawiona i mam ogromną ochotę przeczytać tę książkę :) lubię takie interesujące i kreatywne publikacje :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Warto. Bardzo zachęcam.
UsuńAdoring! This book has so much to offer💕 Thanks for the delightful review!
OdpowiedzUsuńOh, I would so love to read this one. Great art! The cards is such a bonus! Such a fun review!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTe odniesienia do przeszłości bardzo mocno mnie zachęcają.
OdpowiedzUsuńpolecam
UsuńBoszszsz. Oplułam się herbata ze śmiechu nad tym tytułem. :D :D :D
OdpowiedzUsuń😂
Usuń