Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 14 czerwca 2021

#recenzjePi "Wydra zwana Kamyczkiem" Helen Peters (tekst), Ellie Snowdon (ilustracje)


Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam książki dla dzieci o zwierzętach. Zazwyczaj to mądre i pełne uroku historie i tak też jest w przypadku "Wydry zwanej Kamyczkiem". Opowieść ta jest nie tylko miła, ale i mądra, uczy młodego czytelnika odpowiednich zachowań w przypadku kontaktu z dzikim zwierzęciem, oraz ogrzewa serce pełnym miłości do przyrody podejściem.


Helen Peters pokazała nam życie wydr, ich wyjątkowość i to, że są bardzo rzadkie i trudne do zaobserwowania. Dostajemy tu garść informacji, które pomogą nam bezinwazyjnie zaglądnąć w życie tych rzecznych zwierząt. Dziecko nauczy się rozróżniać ślady, dbać o delikatność i ciszę, a to wszystko nie tylko rozpala wyobraźnię, ale również nakłania małego odkrywcę do ruszenia w teren.



"Wydra zwana Kamyczkiem" to siódmy tom serii Dębowa Farma i ja z wielką przyjemnością sięgnęłabym po poprzednie części. Ważną informacją jest, że nie musicie czytać tej serii od pierwszego tomu, możecie tak jak ja, zacząć od siódmego i nie czuć się ani trochę zagubionym. Dziecko może sobie wybrać zwierzątko, które najbardziej je interesuje, a jest w czym wybierać, bo ukazały się już książeczki o : śwince, kaczątku, piesku, kotku, baranku, kózce i opisanej wydrze.



W historii, o której piszę, Jasmine i Tom odnajdują małą wyderkę i robią, co mogą, by jej pomóc. Dębowa Farma, to idealne miejsce dla zwierząt, bo mama Jasmine jest weterynarzem, a tata farmerem i już nieraz ratowali zbłąkane stworzenie.




Może "Wydra zwana Kamyczkiem" nie jest napisana w olśniewającym stylu, bo jest to prosta, łatwa i lekka opowieść, to zdecydowanie ma wiele zalet. Dla dziecka może być początkiem fascynacji przyrodą, a może początkiem drogi do zostania np. weterynarzem?



Wydanie jest proste, tekturowe, bardzo lekkie i dobre do czytania. Ma w sobie czar, jest przyjemne i co bardzo ważne, niedrogie. Książeczki są w bardzo przystępnej cenie i łatwo zebrać całą kolekcję. Dodatkowym plusem są ilustracje Ellie Snowdon, które sprawiają, że wszystko nabiera realności.

Kamyczku, nasz Ty malutki Kamyczku
6/10
tom 7
seria Dębowa Farma
Wydawnictwo Wilga
π


20 komentarzy:

  1. Uwielbiam to jak teraz wydawane są książki dla dzieci i żałuję, że nie było takich pięknych książek jak ja byłam mała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też czasem mnie nachodzą takie myśli, chociaż jak patrzę na te moje stare książki, z dzieciństwa, to kocham je i nie mam im za złe skromności :)

      Usuń
  2. Ślady to ja sama chciałabym umieć rozróżniać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne są te opowiadania :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tez lubię i lubię takie ilustracje:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę po coś sięgnąć z tej serii. Lubię takie urocze książeczki o zwierzętach. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie piękne wydanie aż prosi się o to, aby je kupić.

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest jedna z tych książek, do której poczułam, że muszę ją przeczytać.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam serdecznie ♡
    Też uwielbiam książki dla dzieci o zwierzętach! Zawsze są zachwycające. Oczarowują mnie treścią, przesłaniem, ilustracjami.
    Tej książki nie znam, ale chętnie bym ją przeczytała.
    Świetna recenzja! :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) to urocza książeczka - idealna na poprawę humoru

      Usuń