Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 3 czerwca 2021

#recenzjePi "George i błękitny księżyc" Lucy i Stephen Hawking (tekst), Garry Parsons (ilustracje)


Jak ja lubię wracać do bohaterów i towarzyszyć im podczas nowych przygód - w tym wypadku KOSMICZNYCH PRZYGÓD. Seria o Georgu Lucy i Stephena Hawkingów jest świetnym startem w nauce o Wszechświecie. Potrafi zainteresować małego i dużego do zgłębiania wiedzy w tym temacie. Dlatego też bardzo cenię te książki i wiadomość, że wychodzi pięta część sprawiła mi wielką radość.... a radość jest tym większa, bo okazało się, że ta odsłona jest najlepsza. Czytało mi się "Georga i błękitny księżyc" znakomicie.



Tak jak w poprzednich książkach z tej serii, tak i tu mamy fabułę przeplataną konkretnymi informacjami, które napisali dla nas naukowcy z całego świata. Dowiemy się więcej o ziemskich oceanach, odkryjemy czym jest rzeczywistość, sprawdzimy warunki na Marsie i poczujemy kosmiczną euforię. Wszystko to barwnie wpisuje się w perypetie naszych dwóch głównych bohaterów Annie i Georga, którzy jak zawsze pakują się w kłopoty by ocalić Ziemię i bliskich z szpon szaleńców.



George i Annie tym razem lądują w obozie szkoleniowym, który ma przygotować dzieci do zostania astronautami i do misji na Marsa. sprawy się jednak komplikują. W tej części akcja jest poprowadzona w bardzo sprawny sposób i trudno się oderwać od lektury. Poprzednie odsłony były nieco mniej angażujące, tutaj mamy przez cały czas napięcie i chcemy wiedzieć, co będzie dalej. Oczywiście wszystko jest tu bajką, abstrakcją, bo to science fiction dla młodego czytelnika, ale wartość edukacyjna jest niezaprzeczalna.




Ten tom przybliża nam Marsa, ale również Europę, jedne z księżyców Jowisza, który jest pokryty lodem... a pod lodem... woda? życie? Tego będą próbowali się dowiedzieć nasi mali astronauci. Warto do nich dołączyć.



Bardzo cenię tę serię, choć do poprzednich tomów zawsze miałam jakieś "ale" - tym razem jestem zachwycona, lecz pamiętajcie, warto poznać wszystkie części. To świetna zabawa i można czytać razem z dzieckiem i wchodzić na ścieżki prowadzące do gwiazd. Pomysł rewelacyjny, wykonanie bardzo dobre - solidna seria.



Nie mogę zapomnieć o wspaniałym wydaniu. Te książki wyglądają świetnie! na półce waszej pociechy będą się dumnie prezentować. W polskiej edycji o ilustracje na obwolucie zadbał Kamil Murzyn i dzięki temu jest to najładniejsza edycja. W środku również znajdziemy wiele ilustracji autorstwa Garry'ego Parrsons'a. Pod obwolutą mamy elegancką okładkę zgodną z poprzednimi tomami. Wszystko jest ELEGANCKIE!

* ACH! Koniec tego tomu zmusza do sięgnięcia po następny! 

witaj KOSMOSIE
8/10
tom 5
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π


19 komentarzy:

  1. Muszę kiedyś zabrać się za tę serię. Coraz bardziej mnie do niej przekonujesz. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że można czytać razem z dzieckiem. To mnie bardzo przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha! Od razu się zorientowałam, że to kolejna część serii. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Od dawna przymierzam się do zapoznania z tą serią.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Seria wydaje się być naprawdę ciekawa :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny cykl dla dzieciaków

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa seria, piękne wydanie 😊

    OdpowiedzUsuń