Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 26 września 2024

#recenzjePi "NOC BEZ GWIAZD" Peter F. Hamilton

Finał KRONIKI UPADŁYCH, czyli NOC BEZ GWIAZD zaczęłam bez znajomości pierwszego tomu... i nie przeszkadzało mi to. Lubię science fiction a nawet bardzo cenię a co ważniejsze, jeszcze sięna tym gatunku nie zawiodłam. Może NOC BEZ GWIAZD nie będzie moim ulubionym SF, ale uznaję wyrazisty świat, ciekawych bohaterów i ostre pisanie.

Ostre pisanie w znaczeniu wielorakim. Po pierwsze, styl jest konkretny, dialogi szybkie i czasem ma się wrażenie, że postaci wbijają w siebie szpile. Po drugie... są ostre sceny, ale napisane ze smakiem, bez przesady zaś z pazurem, którego w sumie bym się nie spodziewała po kosmicznych "przyjemnościach". Po trzecie, jest to opowieść filozoficznie zgrabnie i w sedno napisana.


ogromne brawa za ulepienie bohaterów. Mamy tu prawdziwych outsiderów a uczciwie przyznaję, że taki tym niemal zawsze mi przypada do gustu. Może nie poczułam głęboko tego świata, ale dobrze się odkrywało jego tajemnice. Było i strasznie, i mrocznie, i smutno, i radośnie (choć to raczej był śmiech przez łzy).


To pokaźna książka, którą czyta się raczej wolno. Nie polecam komuś, kto dopiero zaczyna przygodę z SF, ale wiernym fanom już tak. Dodatkowym bonusem jest - moim zdaniem - najładniejsza okładka z dostępnych na światowych, księgarskich półkach. Może kiedyś wrócę jeszcze do NOCY BEZ GWIAZD, bo nie przeczytałam jej należycie uważnie a należy jej się koncentracja.

bo przecież ktoś nas uratuje
KRONIKI UPADŁYCH
tom 2
Wydawnictwo Zysk i S-ka
egzemplarz recenzencki
 π

4 komentarze:

  1. Ja też lubię science fiction. Ależ to opasłe tomisko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gracias por la reseña. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  3. oj, to niestety nie mój gatunek

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja teraz czytam "Nieznośną lekkość bytu" i też czuję, że trzeba jeszcze do tego wrócić.

    OdpowiedzUsuń