Najnowsza okładka PIEŚNI LODU I OGNIA z ilustracją Macieja Łaszkiewicza NAWAŁNICA MIECZY stal i śnieg - podobnie jak poprzednie tomy, robi wrażenie. mamy do czynienia ze zmianą kolorystyki, ale nie estetyki i to jest w tym najlepsze, ponieważ czuje się spójność i zarazem klimat konkretnej części opowieści.
Jak wspominałam już przy recenzji tego nowego wydania od Zysk i S-ka, jest to zrobione z klasą, gustem, mrokiem i głębią. Cieszę się, że to właśnie nasze, polskie wydanie jest takie piękne i może spokojnie służyć za wzór.
Nie mogę doczekać się, gdy na mojej półce staną wszystkie tomy w nowej szacie i mam nadzieję, że nie będę musiała na to długo czekać. Ostrzę ząbki na kolejny tom i wyglądam go zza rogu.
Warto docenić fakt, że Zysk i S-ka stawia na piękne wznowienia. Robią to świetnie i nie mówię tu wyłącznie o fantastyce, ale także o klasyce, w której można przebierać. Naprawdę takie perełki to wielka frajda i trzeba korzystać.
powiało chłodem
PIEŚŃ LODU I OGNIA
tom 3.1
Wydawnictwo Zysk i S-ka
egzemplarz recenzencki
π
Pewnie, że trzeba korzystać. Takie wydania to perełki.
OdpowiedzUsuńGracias por la reseña. Tomo nota. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńPieknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńNo świetne są te wydania!
OdpowiedzUsuńMe gusta ese autor. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńNiestety nie czytam tej serii ;( Ale książki robią wrażenie!
OdpowiedzUsuń