W piórze FANNIE FLAGG zakochałam się od pierwszych zdań skreślonych w "Nie mogę się doczekać... kiedy wreszcie pójdę do nieba...". Tak poznałam się z autorką i wiedziałam, że to będzie owocna przyjaźń. I stało się - przeczytałam drugą książkę, jej wielki bestseller "Smażone zielone pomidory"! Książkę wyśmienitą, o której będę jeszcze długo myśleć.
FANNIE pisze tak, że słońce zagląda przez okno. Pisze pięknie, a swoich bohaterów tworzy z największą starannością. Są to postaci prawdziwe, w które się wierzy i które najchętniej poznałoby się osobiście. To ludzie dobrzy dobrocią prostą, zwykłym bohaterstwem codzienności. Losy, które poznajemy, są pełne smutku, trudu, walki o przetrwanie - ale jest w tej walce miłość życia. Bo Bóg mi świadkiem - Ci ludzie kochają żyć!
Pisarka zgrabnie łączy różne wątki, przeplata między "igłą, nitką a tkaniną" odległe lata, a to co "kiedyś" ma w jej opowieści wielki wpływ na "teraz". Wspaniała - jak to ujął wydawca na odwrocie książki - ODA DO RADOŚCI. Tutaj ludzie naprawdę mają serca na dłoni i oddadzą potrzebującemu ostatnią koszulę.
Muszę też wspomnieć o bardzo ważnym, może nawet kluczowym elemencie, a chodzi o POCZUCIE HUMORU. Jest wiele takich momentów, w których podczas czytania będziecie się śmiać... czasem przez łzy, ale jednak śmiać. Uwielbiam jedną z głównych bohaterek - Idgie, która na poczekaniu wymyśla niestworzone historie, by poprzeć własne tezy. Och chciałabym mieć taką wyobraźnię i taki do siebie dystans.
Paplam o humorze, ale trzeba też pamiętać, że "Smażone zielone pomidory" wzruszają. Czasem łzy cisną się do oczu, a serce autentycznie dostaje bolesne razy. FLAGG kocha swoich bohaterów, ale ich nie oszczędza. Nie koloryzuje, nie dopisuje szczęśliwych zakończeń, a każde zwycięstwo przyprawia goryczą walki. I za to właśnie cenię tę pisarkę - za prawdę. Nie znajdziecie tu banałów, nie ma kiczu, nie ma głupich dialogów i niezrozumiałych decyzji - wszystko jest do kości spójne i do krwi autentyczne.
Autorka porusza wiele ważnych tematów, jak segregacja rasowa, Wielki Kryzys, tułaczka, kobieca siła i solidarność, mamy też damskiego boksera, wojnę, kalectwo, choroby, żałobę... och wiele żałoby - cóż... wszystko, co znamy... wszystko, czym jest życie.
Może jeszcze trochę o samej fabule. Jest podzielona jakby na trzy sekcje. Pierwsza dzieje się TERAZ i opowiada o Evelyn, kobiecie pulchnej, z kompleksami, mężatce w kryzysie, która pewnego razu, gdy odwiedza nieznośną teściową w Domu Spokojnej Starości poznaje "Nanny", kobietę po osiemdziesiątce, która zaczyna opowiadać jej o swoim życiu. Druga linia czasowa, to to, co było. Tutaj opowieść staruszki z Domu Opieki ożywa, a Idge i Ruth, które prowadzą Whistle Stop CAFE, gdzie wydają jedzenie każdemu, czarnemu, białemu, temu co ma pieniądze i temu co ich nie ma, mówią swoim głosem. I wreszcie trzecia, to wycinki z gazet (najczęściej zabawne, ale też i poważne). Wszystkie te "części" dopełniają się i tworzą spójną, harmonijną całość.
Gdy tak myślę, to chyba jednak większy sentyment mam do "Nie mogę się doczekać... kiedy wreszcie pójdę do nieba...", choć jest to zdecydowanie słabsza pozycja i posiada jedną, bardzo banalną scenę, ale mimo to, jest mi milsza.
Jednak! CZYTAJCIE FANNIE FLAGG, bo ona podnosi na duchu. Można rzec, ze ratuje z chandry. Chciałabym znać takich ludzi, o jakich pisze. Ci ludzie mają złote serca. Och jak ja kocham ludzi o złotych sercach! Obyśmy my wszyscy takie mieli... a przynajmniej się starali.
Na koniec dodam dwie rzeczy. 1. - autorka z tyłu zamieściła bardzo smaczne przepisy, w tym również przepis na smażone zielone pomidory 2. - niedługo napiszę o kontynuacji, bo takowa powstała i zwie się "Powrót do Whistle Stop".
nie zapomnisz tych ludzi - ludzi o złotych sercach
7/10
tom 1
Wydawnictwo Literackie
π
Książki tej autorki są jak balsam na duszę, czytałam, polecam!
OdpowiedzUsuńdokładnie :) piękne
UsuńPomimo zachęcającej recenzji. Nie jestem nią zainteresowana. Inne książki czekają na mnie.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
rozumiem - ale sięgnij kiedyś po FLAGG, bo naprawdę warto
UsuńNie czytałam jeszcze nic spod pióra F. Flagg, acz o "Smażonych zielonych pomidorach" niejeden raz słyszałam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że bardzo Ci się spodoba.
UsuńIle razy już miałam przeczytać tę ksiązkę i ciągle coś stoi mi na przeszkodzie.
OdpowiedzUsuńWarto
UsuńMialam przeczytać, nie wiem czemu nie przeczytałam i jakoś zapomnialam... 🙃
OdpowiedzUsuńWięc może teraz 😊 idealna na lato
UsuńKsiążka mnie zaciekawiła, więc może skuszę się przeczytać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
SUPER :-)
UsuńOd dawna mam w plamach przeczytać tą książkę - mam nadzieję, że w końcu uda mi się ją znaleźć w bibliotece.
OdpowiedzUsuńWarto. Teraz Literackie wznowiło z okazji kontynuacji
UsuńSliczna recenzja. Ksiazke polecam wszystkim. Cudowna opowiesc. Nigdy jej nie zapomne.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
Usuń