PREMIERA 1 września
Folklor filipiński - to wystarczająca zachęta, by sięgnąć po "Lalani z dalekich mórz". Mam też duże zaufanie do książek dla młodszej młodzieży od Wydawnictwo Literackiego. Cieszę się, że i tym razem zaufałam i przeczytałam tę niezwykłą, pełną legend opowieść o dwunastoletniej dziewczynce, która swą prostotą i skromnością dokonuje rzeczy wielkich.
Ojciec Lalani zaginął na morzu, matka jest chora, a okrutny wuj i jego syn znęcają się nad dziewczynką. Ma koleżankę, odważną, wspaniałą, mądrą Veydę. To ona powinna być główną bohaterką tej historii... ale nie jest. Autorka dokonała wspaniałego wyboru - wybrała zwykłe dziecko, które musi zdać egzamin z odwagi, które nie ma wyboru.
Odnalazłam w tej książce baśniowość, ale inną, egzotyczną, dla mnie dotąd nieznaną - filipińską. Wspaniałe stworzenia, dziwne wierzenia, oddychająca ziemia - tu wszystko jest korzeniem wielkiego drzewa życia. Zakochałam się w tym okrutnym, ale zadziwiająco sprawiedliwym świecie.
Miałam jedynie problem ze stylem Erin Entrady Kelly. Wydawał mi się momentami niepełny, jakiś taki hmmm niedopracowany. Może to chodzi o tłumaczenie, ale chyba jednak nie. Dla przykładu takie zdania : "Nie ma drugiej istoty o tak potężnych skrzydłach. Nie licząc innych ptaków twojego gatunku, oczywiście." Raz, że nie brzmi to dobrze, a dwa, że drugie zdanie jest zupełnie bez sensu i nic nie wnosi. Możliwe, że się czepiam i to tylko moje odczucie. Lecz nie zrozumcie mnie źle, uważam, że książka jest świetna i warto przeczytania, co chyba dałam odczuć na początku.
Dlaczego warto przeczytać?
Chociażby dla dreszczu, który pojawia się na skórze przy ostatnich zdaniach. Opowieść o Lalani wzrusza i uczy. To bardzo mądra książka, w której znajdziemy prawdziwą wielkość w małym człowieku. Pisarka poruszyła wiele trudnych tematów, jak samotne macierzyństwo, problem władzy, zachłanności, chciwości, kradzieży. To wielka skarbnica, w której zarówno dziecko jak i dorosły znajdzie coś dla siebie.
"Lalani z dalekich mórz", to książka pięknie wydana, a dodatkowym atutem są ilustracje Lian Cho. Wartościowa, czasem smutna, ale wlewająca nadzieję w serce historia. Ja wam ją polecam, a już na pewno warto poznać ją ze względu na folklor filipiński.
Lalani pełna nadziei
7/10
Wydawnictwo Literackie
π
To rzeczywiście egoztyka. Myślę, że to może być wciągająca książka.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa
UsuńTę książkę bardzo chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
super :) myślę, że Ci się spodoba
UsuńTa egzotyka może byc fajna. Ja czuję się zachęcona
OdpowiedzUsuńmiło mi - folklor filipiński zachwyca
UsuńFaktycznie, książka jest przepięknie wydana. A przynajmniej tak sądzę po Twoich zdjęciach. Kurczę, kupiłabym ją dla samego wyglądu. :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie pięknie się prezentuje, a i folklor filipiński to gratka :)
UsuńZachęcające. :)
OdpowiedzUsuń😊
UsuńAle piękne ilustracje i okładka!:)
OdpowiedzUsuńTak. Ślicznie wydana ❤
UsuńJuż dla staranności wydania warto, choćby jako upominek:-)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Prezentuje się cudownie.
UsuńOooo jaka piekna ksiazka. Kocham egzotyczne powiesci z dalekich stron. Czuje, ze zrobi ona na mnie wielkie wrazenie :) Usciski dla Ciebie
OdpowiedzUsuńPOLECAM :) i uściski odwzajemniam
UsuńTeż muszę przeczytać. Czuję, że ujęłaby mnie ta baśniowość z elementami nieznanego mi bliżej folkloru.
OdpowiedzUsuńwarto :) to ciekawa opowieść
Usuń