Łączna liczba wyświetleń

sobota, 27 czerwca 2020

#recenzjePi "Sześć dni w Tatrach" Tytus Chałubiński


Nie rozumiem tych, co piszą tu, że "o zgrozo!" takie wycieczki, że to nie do pomyślenia tak hałasować i taką rozbrykaną gromadą po Tatrach chodzić. Obawiam się, że ci "czytelnicy" nie ogarniają, że to były inne czasy i inni ludzie - fantastyczni, prawdziwi, z ogniem w oczach, muzyką w sercach i ogromną miłością do gór - naszych, polskich, pięknych gór.


Ja, bez słodzenia, mogę napisać, że znam ten teren "jak własną kieszeń". To mój świat i mi strasznie szkoda, że teraz Tatry stały się taką "aleją gwiazd"... ale czasu się ani nie cofnie, ani nie zatrzyma.


Tytus Chałubiński dał nam dziennik z podróży, ukwiecony anegdotami i pięknymi widokami. Poczytamy tutaj o Sabale, Roju, ks. Stolarczyku, Sieczce - same ciekawe i wielkie dla Tatr nazwiska. Warto docenić więc te "Sześć dni w Tatrach" i tak się nie podniecać skalą "góralskiej muzyki".

7/10


PS Wydanie jest przeurocze (może tylko makiem pisane), a dodatek w postaci ilustracji - smakowity i po prostu piękny.  


SERIA TATRZAŃSKA
Wydawnictwo Literackie


 π 



53 komentarze:

  1. Na dziennik musiałabym mieć nastrój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To charakterystyczny gatunek ;)

      Usuń
    2. owszem - a tutaj mamy jeszcze charakterystyczny język, ten dawny, polszczyzna piękna, ale dla współczesnych trudna

      Usuń
    3. Prawda? Potrzeba nastroju i klimatu

      Usuń
    4. Często masz nastrój na takie książki? ;)

      Usuń
    5. lubię takie świadectwa historii i życia - dość często

      Usuń
    6. Bo to piękne gistorie

      Usuń
    7. To też porusza i wzrusza

      Usuń
    8. Takich lekcji człowiek potrzebuje :)

      Usuń
    9. Jednak nie każdy dostrzega

      Usuń
    10. To przychodzi z czasem. czasem człowiek rozumie potem

      Usuń
    11. oby tego czasu starczył ;)

      Usuń
    12. nie :)
      miłego popołudnia
      uściski

      Usuń
  2. Oho, raczej pas, bo tematycznie bym się nie odnalazła. Poza tym bardzo nie lubię, kiedy książka ma takie małe literki. Okropnie bolą oczy. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tymi literkami, to się zgadzam... trudno się czyta

      Usuń
  3. Czytałam tą książkę,, jest wspaniała. To prawda że kiedyś to byli całkiem inni ludzie. Chętnie sięgnę po nią jeszcze raz. Pozdrawiam najserdeczniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wspaniale, że trafiłam na kogoś, kto ją czytał :)

      Usuń
  4. Przestałam jeździć w Tatry z uwagi na te tłumy, ale za czasów Autora jeszcze ich nie było...

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię motyw gór w filmach, grach i powieściach. Być może więc taki dziennik z podróży również przypadłby mi do gustu. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje liceum było imienia Chałubińskiego. :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej nie zdecyduję się na przeczytanie tej książki,
    ponieważ zbytnio mnie nie zainteresowała :/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że spodobałaby mi się ta książka 😊 bardzo ładne wydanie 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka idealna dla mnie! Nie przepadam za tłumem, dlatego lubię Tatry na początku października. Niestety ze względu na urlop nie zawsze to się udaje :/

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie w zestawieniu góry-morze, wygrywają te drugie. Książka jednak wydaje się ciekawa. Myślę, że byłby to miły prezent dla mojego teścia- wielkiego miłośnika Tatr :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie zawsze góry, ale najlepiej by było to i to

      Usuń
  11. A ja tam bym przeczytała coś innego. Jestem za :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Masz dużo racji, ze Tatry staly sie aleja gwiazd. Ja dlatego nie przepadałam za urlopem w Tatrach. Wolalam wyjechać z miasta w jakieś spokojne miejsce

    OdpowiedzUsuń