Łączna liczba wyświetleń

środa, 2 października 2024

#recenzjePi "OSTATNI DZIEŃ HOWARDA PHILLIPSA LOVECRAFTA" Romuald Giulivo (scenariusz), Jakub Rebelka (rysunki)

W życiu czasem zdarzają się opowieści, które "coś" zmieniają, "gdzieś" trafiają i o "czymś" mówią - o czymś, co nas dotyka. Nie jest ich aż tak dużo i choć czyta się sporo, to trzeba długo czekać na takie wydarzenia. OSTATNI DZIEŃ HOWARDA PHILLIPSA LOVECRAFTA, to komiks, który z wielu powodów znalazł się na mojej krótkiej liści właśnie takich pozycji.


Podstawowym powodem jest przedmiot tejże historii, czyli pisarz wyjątkowy, inny niż wszyscy, cudacznie mroczny, smutno samotny - Samotnik z Providence. Lovecraft chwycił mnie w szpony horroru za sprawą swoich opowiadań i choć doceniam Cthulhu, to zainteresowana jestem bardziej tym, co poza tą mitologią, lub co jest z nią raczej luźno związane. Niemniej wszystko co napisał ten autor inspiruje do dzisiaj filmowców, malarzy i innych pisarzy. Romuald Giulivo skupił się na OSTATNIM DNIU, na dniu sądu, śmierci mistrza gatunku, prekursora "horroru kosmicznego". Zrobił to umiejętnie, trafiał każdym zdaniem, każdym porównaniem, każdym nawiązaniem do lovecraftowskich koszmarów - w samo sedno. Ja uczciwie przyznaję, że pewnie nie zobaczyłam wszystkich odniesień do twórczości Howarda. Scenariusz jest napisany inteligentnie i czuć, że to nie luźne bajanie o znanym pisarzu, ale głębokie przygotowanie tematu.



Kolejną onieśmielająco świetną sprawą jest warstwa artystyczna, wizualna, czyli doskonałe obrazy Jakuba Rebelki, który już zdążył mnie zachwycić swoim talentem w GENEZIE (bardzo polecam i ten komiks). Te ilustracje nie mogły być lepsze! Jeśli kiedykolwiek bym sobie wyobraziła umysł Lovecrafa, to miałby ona kolory i kształty Rebelki. W tych pracach jest cały strach Samotnika, cała jego zgryzota i wiele ukrytych przekazów, odniesień do szalonej interpretacji świata pisarza.



To dzieło posiada niezliczoną ilość smaczków. Zobaczymy tam Kinga. Gaimana, Poego, postacie z życia osobistego Howarda i potwory z jego umysłu. Spektakularnie dobra robota! Muszę też podkreślić, że nie jest to tylko komiks dla "komiksiarzy", ale także dla kochających sztukę i dla tych, których interesuje pisarstwo i pisarski umysł, jak i również dla fanów biografii.



OSTATNI DZIEŃ HOWARDA PHILLIPSA LOVECRAFTA, to opowieść ostateczna, zamykająca wszechświat, ucinająca spekulacje, pokazująca kruchość życia i grozę jego końca. Porównałabym tę historię do wrzącej lawy, która niszczy wszystko na swojej drodze, ale ostatecznie wystygnie a ogromem jej zniszczeń mierzona jest wartość koszmaru zamkniętego w jednym umyśle - samotnym umyśle.



Pięknie wydany komiks, z absolutnie zachwycającymi ilustracjami Jakuba Rebelki i mrocznym, celnym scenariuszem Romualda Giulivo. Namawiam do poznania a dodatkowym bonusem (jakby sama historia, to było mało) jest kartka z grafiką i autografami autorów. Genialne!

z koszmaru życia w koszmar śmierci
Wydawnictwo Kultura Gniewu
egzemplarz recenzencki
 π

5 komentarzy: