Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 16 listopada 2020

#recnezjePi "Siedem wykładów z psychologii sztuki" Stanisław Kowalik


Na samym początku tej opinii chcę wam dać znać, że to jest praca naukowa, więc nie jest to lekka lektura do porannej kawy. Ja sama miałam nieco inne wyobrażenie tej książki, myślałam, że będzie tylko o malarstwie, a okazało się (co zrozumiałe), że traktuje o SZTUCE w ujęciu szerokim: muzyka, poezja, proza, teatr, malarstwo, nauka a sztuka itp. Jak się to czyta? Zastanawiałam się, do czego porównać ów tytuł i sądzę, że najlepiej do pracy magisterskiej, bo każdy mniej więcej wie, z czym to się je. Oczywiście "Siedem wykładów z psychologii sztuki", to praca na znacznie wyższym poziomie, w końcu napisał ją prof. dr hab. Stanisław Kowalik, ale struktura jest podobna. Mamy rozdziały (wykłady) i podrozdziały, bogatą bibliografię i naukowy, specjalistyczny język - ale nie bójcie się, jest on, pomimo swej fachowości, zrozumiały.


Nie mogę napisać, że czytało mi się to dobrze, bo byłoby to kłamstwo. Tutaj potrzebne jest maksymalne skupienie i pewna wiedza, oraz zainteresowanie tematem. Uważam, że to pozycja idealna dla np. studentów kulturoznawstwa, historii sztuki, a nawet psychologii, czy pedagogiki - wachlarz jest spory. Osoby pracujące w kulturze, lub na co dzień obcujące ze sztuką (malarstwo, teatr, muzyka, literatura), będą z tych wykładów zadowolone i z pewnością skorzystają z badań autora.



Najbardziej zainteresował mnie wykład o literaturze, w którym Stanisław Kowalik bierze na warsztat poezję i prozę. Zawsze wiedziałam, że dzieło jest obrazem autora, jego stanu, że tak się wyrażę "psychicznego", przeżyć artystycznych - to się pokrywa właściwie w każdej gałęzi sztuki, ale słowa do mnie zawsze silniej przemawiały... choć obrazy również są na honorowym miejscu w moim rankingu sztuk wszelkich.



Od dziecka obcowałam ze sztuką i artystami, więc ta pozycja była naturalnym wyborem, choć w konsekwencji dość zaskakującym. Uważam, że dzisiaj należy rozmawiać o sztuce, o pojęciu piękna. Koniecznie trzeba odróżnić kicz od sztuki, bo inaczej nasza cywilizacja upadnie - i to nie jest żart. Teraz napiszę dość dosadnie: gówno na środku pokoju, jest gównem na środku pokoju, a nie dziełem sztuki. Otrząśnijmy się, bo i tak już jesteśmy cywilizacją plastiku, a następni, ci co przyjdą dłuuuuugo po nas, będą odkopywać na swych stanowiskach archeologicznych co? PLASTIK i MADE IN CHINA oczywiście. Ufff to sobie ponarzekałam.



Wróćmy jednak do książki, która obfituje w treść. Więc MUZYKA - czym ona jest i dlaczego ją tak kochamy. Czy to, czego słuchamy wpływa na nas? Co to o nas mówi? Disco polo, pop. a może klasyczna? Psychologia ma na ten temat wiele do powiedzenia, choć nikt nie da wam tu stuprocentowych odpowiedzi - to nie matematyka.
WŁAŚNIE! Pamiętajmy, że to "refleksje". Owszem, naukowe i ważne, ale koniec końców zawsze na sztukę patrzymy swoimi oczami, co oznacza, że nikt inny nie patrzy na nią tak, jak my - nasz obraz jest jedyny, wyjątkowy i niepowtarzalny, tak jak artysta, który go stworzył. Co było w jego głowie? Nie dowiemy się, choć przecież barwy, znaczenie kolorów (również pięknie tutaj opisane) mogłyby nam coś o jego stanie ducha powiedzieć. Dlaczego użył szarości? Dlaczego obraz tonie w zieleni? Możemy dywagować - zawsze.



Jestem bardzo zadowolona z tej książki. Nie jest to łatwa lektura, ale na pewno interesująca i dająca do myślenia. Autor wykonał wielką pracę i widać, że kocha to, co robi. To nie jest lektura dla każdego - ale dla tych, dla których jest, będzie rewelacyjna. Warto, ale pamiętajcie - nie każdy się w tym odnajdzie. Ja sama miałam spory problem, choć sztukę kocham, a psychologią się interesuję (rzecz dość popularna).

ambitna
7/10
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π


20 komentarzy:

  1. Uwielbiam też książki i psychologię. Jestem zainteresowany przeczytaniem tej książki.
    Dziękuję za polecenie.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że to dość specyficzna książka. Póki co raczej nie planuję do niej zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na razie nie mam tej książki w planach, ale zastanowię się nad nią w dalszej przyszłości, głównie z uwagi na tematy poświęcone sztuce. Swoją drogą, zdanie o kupie jest mega, no i do tego bardzo trafne. Przyznam, że niektórych współczesnych dzieł sztuki kompletnie nie rozumiem i nie widzę absolutnie żadnych powodów do rozpatrywania takich "cudów" w kategoriach artystycznych. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mam sprzymierzeńca w tej kwestii 😊 to ciekawa propozycja, ale faktycznie dla zainteresowanych. Jeśli kiedyś się zapoznasz, koniecznie daj znać.

      Usuń
  4. Jak zwykle bardzo ciekawa recenzja, z jednej strony kusi, z drugiej strony obawiam się czy nie za bardzo sztuka tu rozebrana na części pierwsze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne wyczucie - faktycznie sztuka rozebrana na części. 👍

      Usuń
  5. Na tę chwilę, nie mam weny na takie ciężkie lektury:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie, że traktuj o sztuce w tak szerokim ujęciu

    OdpowiedzUsuń
  7. Ambitna literatura i ja to nieco niedobrana para. Szczególnie że tematyka kompletnie nie dla mnie. Cieszę się, że Ci się podobało, ale ja tym razem spasuję. :)

    OdpowiedzUsuń