ROGUE SUN tom 2 HELLBENT, to nie jest typowy komiks o superbohaterach... tzn. i jest i nie jest. Wprawdzie weszłam w historię "z buta", bo od drugiego tomu i choć na początku byłam nieco zdezorientowana, szybko odnalazłam podstawowe punkty zaczepienia dla stworzonego świata i potem było już prosto - mogę jednak stwierdzić, że jest to porządnie skonstruowana opowieść.
To, co rzuca się w oczy, to koncepcja superbohatera. Tutaj - co nie jest oryginalne - superbohaterem jest nastolatek, który wywodzi się ze specyficznej, wyróżniającej się rodziny. W charakterystyce trochę to przypomina Batmana, ale tylko w tej podstawowej, finansowej warstwie. Jego moce są już zdecydowanie bardziej oryginalne. Sposób, w jaki walczy i koncepcja wielu rzeczywistości, łącznie z koncepcją piekielną, biorącą za zapłatę duszę - podoba mi się bardzo. W tym konkretnym tomie najbardziej podobała mi się PTASIARNIA i cały pomysł na nią, na to jak funkcjonuje (ale to już każdy musi przeczytać sam).
Przy czytaniu ROGUE SUN zdałam sobie też sprawę, czego nie lubię. Nigdy nie maiłam do czynienia z opowieścią, w której to ja - czytelnik, ma zdecydować o losach danej postaci, ma za nią dokonywać wyborów, co skutkuje przeskakiwaniem do konkretnych, podanych w dolnym rogu, storn. W tym tomie mamy taki zabieg na samym początku i jest to tylko jeden rozdział, jeden segment... ale ja po prostu tego nie kupuję. Męczyła mnie ta "zabawa" w czytelnika, który rzekomo ma coś do powiedzenia.
Ogromnym atutem tego komiksu jest warstwa wizualna. Cóż.. komiks wygląda świetnie i tyle. Została wykonana świetna praca ilustratorska i widać w tych obrazach ruch, drapieżność, widać nastoletni świat, ale i tam gdzie są sceny wali - przemoc. Wszystko na bardzo wysokim poziomie przy świetnym wyczuciu kolorów.
Komiks podobał mi się i jestem ciekawa ciągu dalszego - zwłaszcza, autorzy zostawili nas z wieloma pytaniami i dość dużymi emocjami. Oryginalne koncepcje, dobre dialogi i znakomita kreska tworzą bardzo dobre działo, przy którym czytelnik miło, z zaangażowaniem spędza czas. Czekam na więcej, bo uważam, że warto.
Na koniec wspomnę o bardzo dobrze prowadzonym wątku - zdaje się, że jest to wątek najistotniejszy dla całej fabuły, który pozostawia czytelników z wieloma pytaniami... Chodzi o kwestię wpływu ojca na syna. Mamy tu zatem do czynienia nie tylko z rozrywką, ale także z materiałem, który wręcz w psychologiczny, filozoficzny sposób porusza trudne tematy, trudne relacje, relacje rodzinne, które jak łatwo zgadnąć, mają, miały i będą zawsze mieć wielki wpływ - decydujący - na przyszłość nowych pokoleń.
piekielna walka
tom 2
ROGUE SUN
nonstopcomics
egzemplarz recenzencki
π
Wiem, że są tego rodzaju powieści, gdzie czytelnik decyduje, ale nigdy czegos takjiego nie miałam w reku. Chętnie bym spróbowała, mimo Twojej negatywnej opinii na ten temat.
OdpowiedzUsuńRozumiem zabieg i to, że się podoba... ja jednak wolę tradycyjne prowadzenie narracji.
UsuńWarstwa wizualna to na pewno mocna strona tej publikacji.
OdpowiedzUsuńOh, it looks like one to read over several times!
OdpowiedzUsuńI will take note!
OdpowiedzUsuń